Męski punkt golenia – test Braun Series 9
Testujemy ultranowoczesną golarkę Braun Series 9 9290cc!
Golarka Braun Series 9 to Lamborghini wśród golarek. Maszynka już przy pierwszym kontakcie przekonuje nas, że należy do segmentu premium i żadnej brody się nie boi. Jest doskonale wykonana i świetnie leży w dłoni, a do tego jest napchana technologią, której nie powstydziłaby się rakieta kosmiczna oraz gwarantuje prawdziwą długowieczność. Co jednak najważniejsze, goli dokładnie i bez podrażnień, co sprawdziłem na własnej brodzie z włosem twardym i szorstkim jak u bezdomnego wikinga.
Braun Series 9 9290cc
Wykonanie robi wrażenie
Najnowsza golarka Braun zachwyca wykonaniem. Ilość elementów ruchomych została tu ograniczona do tych faktycznie niezbędnych. I tak, w 10 kierunkach rusza się głowica, której niezależnie umocowane elementy tnące dostosowują się do kształtu twarzy oraz trymer do dłuższych włosów, zwalniany odpowiednim przyciskiem. To wszystko. Reszta jest zwarta i godna zaufania. Ponadto, sprzęt jest po prostu ładny i samym wyglądem wiele zyskuje, co nie jest bez znaczenia przy kupowaniu golarki tej klasy oraz w takiej cenie.
Zawartość pudełka
Zminimalizowanie części ruchomych przyczynia się do zwiększenia odporności golarki. Oczywiście, nie zaleca się rzucania nią do celu, ale konstrukcja obiecuje, że nie rozpadnie się na części, jeśli wypadnie nam z dłoni. Z drugiej strony, wypadnięcie jest mało prawdopodobne, bo urządzenie jest doskonale wyważone i świetnie spasowane oraz pokryte gumą i teksturowaną powłoką wszędzie tam, gdzie najczęściej znajdują się nasze palce.
Reasumując, w dłoni golarka trzyma się praktycznie sama i ani myśli się wyślizgnąć, tak przy goleniu na sucho, jak i na mokro. Dodajmy również, że cała maszynka jest wodoodporna, możemy się zatem ogolić na mokro nawet w wannie podczas relaksującej kąpieli ze szklaneczką Whisky, jak przystało na prawdziwego mężczyznę z wielkiego miasta.
Funkcjonalność przede wszystkim
Testowany przez nas model Braun Series 9 9290cc to absolutny top, który ma w sobie wszystko, w co golarka powinna być wyposażona. Listę technologii otwiera autorski system SynchroSonic, który przekłada się na wykonywanie 40 000 poprzecznych cięć w przeciągu minuty oraz analizowanie gęstości zarostu 160 razy na minutę. To wszystko w sparowaniu z pięcioma elementami golącymi i technologią dźwiękową sprawia, że Braun Series 9 wie wszystko o naszej brodzie, dostosowuje się do niej i goli, aż wióry lecą.
Innowacyjna głowica składa się z pięciu elementów
Ruchoma głowica, składająca się z pięciu elementów to najważniejszy element golarki. Wykonana jest ona z kolejnych warstw, które z obu skrajnych boków wieńczy Folia OptiFoil wykańczająca golenie i zapewniająca idealną gładkość. Między paskami folii znajdziemy zaś wygładzającą skórę nasadkę ochronną SkinGuard, trymer Direct&Cut – wyrównujący i przycinający włoski rosnące w różnych kierunkach oraz pokryty tytanem, gwarantujący żywotność sięgającą do 50 000 procesów golenia trymer Lift&Cut – unoszący i przycinający płasko rosnące włosy.
Listę technologii zamykają rozwiązania MultiHeadLock – możliwość unieruchomienia głowicy w jednej z pięciu pozycji, by golić precyzyjniej trudno dostępne miejsca oraz MacroMotion – dopasowywanie się głowicy do większych przestrzeni na twarzy i MicroMotion – odpowiadający za zawieszenie wszystkich elementów tnących przy najmniejszych załamaniach konturu naszej buźki.
Na uwagę zasługuje też dołączona do zestawu stacja czyszcząco-ładująca. To taka mała wisienka na torcie i dowód na „bystrość” Braun Series 9. Otóż, golarka sama poinformuje nas o tym, że jest brudna i wymaga specjalistycznego czyszczenia – czegoś dokładniejszego niż umycie pod bieżącą wodą. Wówczas wkładamy ją w stację i następuje analiza czystości głowicy oraz wybór jednego z trzech programów czyszczących. Płyn dołączony do zestawu ma w sobie również składniki smarujące sprzęt, także jest to kompleksowe rozwiązanie.
O stanie naładowania baterii – 60 minut ładowania pozwala na 50 minut golenia, a szybkie ładowanie trwa ledwie 5 minut – informuje nas wyświetlacz LCD, podobnie jak i o stanie czystości golarki, dzięki czemu nie przegapimy momentu, w którym nasze Lamborghini trzeba będzie wyczyścić. Braun Series 9 to także przyjaciel w podróży, gdyż do sprawnego działania baza czyszcząco-ładująca wcale nie jest niezbędna. W zestawie znajduje się podróżne etui, a golarka ma wbudowany port ładowania i zaimplementowaną blokadę podróżną, która po przytrzymaniu przycisku włączania blokuje urządzenie. Czego chcieć więcej?
Golenie czas zacząć
Technologia – technologią, a wykonanie – wykonaniem, jak jednak Braun Series 9 radzi sobie w boju? Golenie rozpocząłem od przycięcia włosów precyzyjnym trymerem, wyciąganym z plecków urządzenia. Działanie bez zarzutu, włosy przycięte, baczki wymodelowane. Dalej, część twarzy ogoliłem na sucho, część na mokro, ale bez pianki – wychodząc z założenia, że po to inwestujemy w sprzęt z wyższej półki, by nie bawić się w kremy, balsamy, żele czy pianki. W każdym razie, jak wrażenia?
Etui podróżne dołączone do zestawu
Zarówno na sucho, jak i na mokro Braun Series 9 nie bierze jeńców. Broda poddała się bez walki, a skóra po goleniu była gładka oraz – co dziwne w moim przypadku – całkowicie wolna od podrażnień. Głowica ślizga się po twarzy w najlepsze, goli dokładnie i precyzyjnie, a w najtrudniej dostępnych miejscach potrzebuje jedynie nieco więcej uwagi, by dobrze się do nich dopasować. Realne różnice między goleniem na mokro i sucho dostrzegamy podczas samego procesu i moim zdaniem, golenie na sucho jest przyjemniejsze oraz szybsze. Dokładnie widzimy, z których miejsc już pozbyliśmy się owłosienia, co jest nieco skomplikowane przy goleniu na mokro, kiedy włosy lubią przyklejać się do twarzy.
Tak czy inaczej, Braun Series 9 goli wyśmienicie. Precyzyjnie i bez podrażnień, co każe sądzić, że technologia SynchroSonic działa w najlepsze. Po goleniu zaś, pora maszynkę wyczyścić, co jest czystą przyjemnością. Po prostu płuczemy ją pod bieżącą wodą, a następnie pozwalamy „podziałać” jeszcze chwilę na sucho, by wyrzuciła z siebie resztki wody i włosków. Jeśli jednak golarka poinformuje nas za pomocą wyświetlacza LCD, że wymaga kompleksowego czyszczenia, by zabić ewentualne bakterie i nasmarować ostrza, wkładamy ją do stacji czyszcząco-ładującej, gdzie dzieje się magia.
Golenie Braun Series 9 to czysta przyjemność!
Klasa premium musi kosztować
Braun Series 9 9290cc to golarka pozbawiona wad. Poza jedną – ceną. Ta jest bowiem sroga. Z drugiej jednak strony, świat przyzwyczaił nas do tego, że jakość kosztuje i zależność tę widzimy również w przypadku tego urządzenia. Za niemałe pieniądze otrzymujemy jednak doskonałą golarkę, która jest precyzyjna, szybka, inteligentna, nie wie czym są podrażnienia, a do tego jest tak długowieczna, że prędzej odechce się nam codziennie golić, niż coś się z nią stanie.
W zestawie znajdziesz golarkę, stację czyszcząco-ładującą, podróżne etui, przewód zasilający oraz pojemnik z płynem czyszczącym i małą szczoteczkę do czyszczenia. Innymi słowy, zestaw na bogato i na lata. Z kwestii praktycznych, warto w tym miejscu podkreślić, że obsługa sprzętu jest intuicyjna i diabelnie prosta, a efekty – jak widać na filmie – rewelacyjne. Jeśli zatem poszukujesz golarki, która wytrzyma z Tobą przez lata, a potem wyczyścisz ją i przekażesz swojemu synowi, gdy dorośnie, Braun Series 9 to świetny wybór.