
Ciąża z plasterka
Bycie mamą daje dużo satysfakcji, ale czasem zajście w ciążę nie jest takie proste. Dlatego polski startup pomaga łatwo i szybko namierzyć dni płodnie.
Wiele jest metod, by dowiedzieć się, na kiedy przypadają dni płodne: kalendarzyki, aplikacje, własnoręczne pomiary czy specjalne testy do kupienia w aptekach. Do tej pory brakowało jednak rozwiązania, które byłoby łatwe w użytkowaniu i znajdowało się zawsze pod ręką lub na ręce! Oto Cycle, asystent dni płodnych w plasterku.
– Niektóre pary miesiącami, a czasem nawet latami starają się o dziecko. Przyczyn tego zjawiska jest bardzo wiele. Natomiast dokładna wiedza o owulacji często pozwala znacząco zwiększyć szanse na zajście w ciążę i skrócić czas starania się o dziecko. Kobiecie która rozumie swoje ciało, łatwiej jest świadomie zajść w ciążę – o swoim pomyśle opowiada Tomasz Ziółkowski.
Odpowiedzią na te problemy ma być Cycle, plasterek, który podpowie, kiedy jest najlepszy czas na zajście w ciążę. Jest to sensor w formie niewielkiego plastra, który przyklejony do skóry, zanalizuje temperaturę ciała czy aktywność fizyczną, a wyniki prześle do aplikacji. Jest to o wiele wygodniejsze niż kalendarzyk i bardziej wiarygodne niż aplikacje opierające się wyłącznie na zaznaczaniu początku i końca miesiączki. Pomysł podsunęła Ziółkowskiemu żona narzekająca na brak metody, która byłaby kompleksowa i nie wymagała zbyt wiele zaangażowania. Ten zaś jako programista, zaczął szybko myśleć o tym, jak je stworzyć.
Efektem jest sensor Cycle z dedykowaną aplikacją. Dzięki danym zbieranym przez urządzenie o wiele łatwiej jest kontrolować cykl i ustalić optymalny moment na zajście w upragnioną ciążę lub uniknięcie jej. Aplikacja potrafi też podać datę rozpoczęcia okresu oraz zdiagnozować ciążę, a co ważne zbiera informacje o naszym ciele nawet wtedy, kiedy śpimy! Ziółkowski szuka w tym momencie testerek i jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, Cycle pojawi się w tym roku w sprzedaży. Jego celem jest stworzenie takiego sensoru, który byłby na co dzień niezauważalny dla noszącej. Sama aplikacja ma być bezpłatna, jednak pełnię możliwości udostępni dopiero z sensorem. Niestety, na razie nie wiadomo, ile kosztować będzie Cycle.
Źródło: MamStartup