Remington REVEAL BB1000 – test szczotki do ciała
A gdyby tak ujędrnić swoje ciało za pomocą masażów? Sprawdzam, jak działa szczotka Remingtona!
Masowanie to najlepszy sposób na pobudzenie krążenia, ujędrnienie i uzyskanie gładkiej skóry. Zabiegi kosmetyczne w profesjonalnym salonie są jednak bardzo kosztowne, stąd pomysł na samodzielne masowanie... szczotką, po prostu!
Na rynku pojawiło się niemało modeli szczotek do wykonywania masażu, oczyszczania i wygładzania skóry w zaciszu domowym. Ich popularność wzrasta proporcjonalnie z nasilaniem się problemów związanych z cellulitem na przykład. Producenci takich akcesoriów obiecują, że regularne masowanie pomoże w walce ze skórką pomarańczową właśnie. Nie obędzie się oczywiście bez dobrej diety, picia sporych ilości wody czy wysiłku fizycznego, ale metodyczne stosowanie masażu ma znacznie wspomóc te wszystkie zabiegi i starania. Szczotka ma jeszcze inne zastosowania – ma wygładzić i napiąć skórę oraz złuszczyć martwy naskórek. Jak działa w praktyce? Czy model REVEAL BB1000 od marki Remington poradził sobie z tym zadaniem?
Pierwsze wrażenia z masowania są bardzo pozytywne. Szczotka dobrze leży w dłoni, jest ergonomiczna i wygodna. Przed użyciem należy ją naładować (przez około dwie godziny), co starcza na 40 minut działania, czyli w moim przypadku na cztery zastosowania (staram się masować przez dziesięć minut dziennie). Szczotka jest bezprzewodowa, niezbyt głośna po włączeniu i dzięki obrotowej główce znacznie przyspiesza cały proces ujędrniania, a nas w znaczny sposób wyręcza! Do wyboru pozostają dwie nasadki: do oczyszczania na sucho, złuszczająca, wykonana z włosia naturalnego – niweluje cellulit, sprawia, że skóra jest gładka, mniej matowa i odżywiona. Druga – peelingująca, którą najlepiej połączyć z żelem pod prysznic i stosować ją na mokro podczas codziennej kąpieli. Zapewni nie tylko złuszczanie, ale także głębokie oczyszczanie.
Dwie prędkości pozwalają na dostosowanie działania do indywidualnych preferencji. Ja zwykle wybieram opcję szybkiego masowania i na sucho. Dlaczego? W ten sposób mogę dłużej masować całe ciało, na przykład podczas oglądania telewizji. Całą energię koncertuję na nogach, które chyba najbardziej potrzebują ujędrnienia, następnie biorę się za brzuch, ręce i ramiona. Po miesiącu stosowania zauważyłam, że skóra jest odczuwalnie gładsza i mocniej napięta oraz bardziej promienna. Co ważniejsze mniej się przesusza, być może dlatego, że poprzez masowanie pobudzam ją do produkcji kolagenu i przygotowuję pod lepsze wchłanianie kosmetyku nawilżającego. Tak czy inaczej czuję, że skóra jest lepiej nawilżona i odżywiona. Przyjemny, delikatny masaż nie tylko działa leczniczo na skórę, ale także odpręża ją, stając się miłym codziennym rytuałem.
To właśnie wymienne głowice mnożą zastosowania szczotki
Jak dbać o nasadki? Po każdym użyciu należy zdjąć główkę szczoteczki, opłukać pod wodą i pozostawić do wyschnięcia na płaskiej powierzchni z włosiem skierowanym w górę. Poza tym producent zaleca wymienianie główki szczoteczki po trzech miesiącach stosowania. A jakie są wady produktu? Na pewno etui, które w moim odczuciu powinno być sztywne, by chronić włosie przed odkształcaniem. To, które zajdziemy w zestawie jest nieco za miękkie.
Plusy:
- komfortowa w użyciu, bardzo intuicyjna
- możliwość użycia pod prysznicem
- łatwa w czyszczeniu
- wysoka jakość wykonania
- ujędrnia, wygładza, napina skórę
Minusy:
- mało wygodne etui (wolałabym kosmetyczkę, która zabezpieczy włosie przed odkształceniem)
- dostępność nasadek