Bez paniki – kamyk na ratunek
Szybkie tempo życia, rozluźnianie więzi społecznych, presja. To wszystko może wywołać stany lękowe. W walce z nimi może pomóc Calming Stone.
Lęk społeczny dotyczyć może aż do 13% społeczeństwa. Oznacza to problem z wystąpieniami publicznymi, czy nawet wspólnymi posiłkami – jego źródłem mogą być wszelkie sytuacje, gdzie jesteśmy oceniani. A to tylko jedna z form zaburzeń lękowych, zaliczyć do nich można też różnorodne fobie lub napady paniki. Walka z lękiem i niepokojem jest trudna i czasochłonna, ale może okazać się ciut łatwiejsza z Calming Stone.
Ramon Telfer, projektant z Nowej Zelandii doskonale wie, jak uciążliwa może być walka z napadami paniki. Sam potrzebował pomocy w walce z lękiem, dlatego postanowił przenieść swoje doświadczenia na urządzenie, które pomogłoby innym z podobnymi problemami. W ten sposób powstał Calming Stone – podręczne urządzenie, które pomoże zrelaksować i rozluźnić, gdy poczujemy, że zbliża się napad paniki. Chodziło o to, by połączyć wiedzę z zakresu psychologii oraz psychiatrii z pięknym, ale subtelnym designem. Uspokajający „kamyk” został stworzony za pomocą technologii druku 3D i posiada trzy funkcje, które mają złagodzić stres i niepewność.
Po pierwsze, kiedy ktoś chwyci gadżet, ten rejestruje rytm jego serca i naśladuje go poprzez lekkie podświetlanie oraz wibrowanie przy każdym uderzeniu. Calming Stone uruchamia także specjalnie skomponowane tło dźwiękowe, które rozładowuje napięcie i uspokaja, pozwala także opanować oddech. Wraz z uspokajaniem się użytkownika, wycisza się także urządzenie – może wydawać się, że to niewiele, ale takie miniwsparcie pozwala efektywnie kontrolować rosnący niepokój w sytuacjach stresowych. Nawet jego opływowy kształt zaprojektowany został tak, by ulżyć w stresie. Całość obsługiwana jest poprzez ruch dłoni, a sam wygląd jest na tyle neutralny, że korzystanie z Calming Stone jest bardzo dyskretne. Poświatę regulować można poprzez obracanie urządzenia, z kolei przechylenie pogłośni lub ściszy muzykę. Ramon Telfer, pracuje nad Calming Stone od 2014, kiedy stworzył pierwowzór, mający m.in. funkcję chłodzenia, z której jednak po testach zrezygnował. Pod koniec 2016 roku wypracował ostateczną koncepcję, która ma szansę trafić do sprzedaży i ulżyć naszym skołatanym nerwom.
Źródło: Dezeen / Poradnik Zdrowie