Test odkurzacza Bosch Athlet BBH51830

Bosch Athlet BBH51830 to jeden z tych sprzętów, które warto mieć pod ręką, gdy podłogi wymuszają na nas codzienne sprzątanie.

Segment odkurzaczy pionowych świetnie się rozwija. Coraz więcej osób stawia na wygodę użytkowania. Jeszcze nie dawno pion nie szedł w parze z dobrą jakością i wysoką mocą. Na szczęście to się zmienia i dziś producenci mogą pochwalić się niczego sobie modelami, które wciągną w swoje wnętrze wszystko to, co my uznajemy za zbędne. Jak wypadł w testach Bosch Athlet BBH51830?

Bosch Athlet BBH51830

Czyste podłogi bez tak zwanych kotów, przylepiających się do bosych stóp okruszków, sierści i pozostałości jedzenia czy pamiątek po spacerze – to marzenie wielu z Was. Moje też. Odkąd w domu mam psa, muszę odkurzać codziennie. Z całym szacunkiem do skutecznych odkurzaczy tradycyjnych, wyciąganie każdego dnia tego typu urządzenia jest dla mnie co najmniej kłopotliwe. Stąd moje ogromne zainteresowanie modelami, które stoją zawsze w pogotowiu i są pod ręką.

Bosch Athlet BBH51830 spodobał mi się wizualnie – ładna obudowa w jasnych kolorach, smukły korpus i co najważniejsze solidne wykonanie. Nic nie trzeszczy, ani się nie chwieje. Odkurzacz sam stoi, jednak ja wolałabym, aby producent dodał stację dokującą, która z jednej strony podtrzymałaby sprzęt, a z drugiej zdyscyplinowała domowników w odkładanie go zawsze w to samo miejsce. Ładowanie jest banalnie proste – podłączamy ładowarkę do gniazdka i gotowe. Pełen akumulator zapewnia około 30 minut pracy, co w zupełności starczy na całe mieszkanie, nawet to większe. A jak długo trzeba go ładować? Aby uzyskać 80% naładowanej – niespełna trzy godziny, ale już po kilku kwadransach, urządzenie będzie gotowe do działania. To spory atut w przypadku częstych porządków.

Wygoda użytkowania to jest to!

Odkurzacz testowałam na panelach, podłodze drewnianej, płytkach, wykładzinie i dywanie – w każdej sytuacji dokładnie zbiera kurz, radzi sobie z sierścią, okruchami i większymi zanieczyszczeniami. Jest wyjątkowo silny – w przypadku bardziej kłopotliwych nieczystości radzę przesunąć wskaźnik na tryb „turbo”, co prawda narobi trochę hałasu, ale za to wciągnie wszystko, nawet kawę czy mąkę, która zdążyła „wpić się” w wykładzinę! W trybie 1 i 2 pracuje nieco ciszej, ale to wciąż odczuwalne dźwięki. Plusem pozostaje niezwykła ergonomia – nie trzeba się schylać, a silikonowa wewnętrzna część rączki uprzyjemnia chwile walki z kurzem. Minusem pozostaje brak dodatkowych szczotek w zestawie. Niestety w samych rogach odkurzacz nie jest w stanie wciągnąć wszystkiego, czego chcemy się pozbyć. Plusem tego modelu jest możliwość odkurzania pod łóżkami, elastyczna główka wciśnie się niemal wszędzie.

Odkurzacz posiada pojemnik na kurz, który łatwo się wyjmuje

Największe plusy to solidna i skuteczna elektroszczotka i możliwość jej wyjęcia w celu wyczyszczenia oraz bezworkowy system zbierania kurzu, oznaczający brak kosztów związanych z zakupem worków. Na koniec wystarczy wyjąć pojemnik, w którym gromadzi się kurz i wysypać zawartość do kosza. Praca na baterii oznacza natomiast brak zbędnych kabli, plączących się pod nogami. Co prawda odkurzacz mógłby być nieco lżejszy, ale w gruncie waga ta nie przeszkadza aż tak bardzo.

HighPower Airflow System – duży przepływ powietrza i niewielki opór aerodynamiczny, czyli skuteczne czyszczenie przy wysokiej efektywności energetycznej.

System SensorControl poinformuje,kiedy filtr powinien zostać wyczyszczony.  Są one zmywalne, nie trzeba ich wymieniać, wystarczą na cały cykl życia urządzenia.

Mechaniczna szczotka AllFloor HighPower działa z prędkością ok. 5000 obrotów na minutę, dlatego nadaje się do wszystkich rodzajów podłóg, takich jak parkiety, dywany, a nawet kafelki.

Plusy:

• wysoka skuteczność
• łatwa obsługa
• ładny design
• ergonomia
• duża przyczepność
• brak worków
• brak kabli

Minusy:

• cena
• brak dodatkowych szczotek
• brak stacji dokującej

Wideo z testowania: