
Fridge – testujemy zestaw na wiosnę!
Fridge proponuje wiosenny zestaw do twarzy: lekki krem nawilżający i krem BB. Oczywiście z naturalnym składem.
Marka Fridge przyzwyczaiła mnie już do wysokiej jakości produktów i skutecznych receptur, które rozpieszczają skórę w każdym wieku. Krem dyniowy i kawowy pod oczy stał się jednym z ulubionych, zestaw 1.0 silky mist i ff.1 fabulous face to z kolei moje kosmetyczne marzenie, które właśnie się spełnia! Razem z Mią Linowską miałam okazję przetestować te dwa pachnące mazidła!
To komplet idealny na pozimową metamorfozę i odświeżenie cery, która z powodu braku słońca poszarzała i nie jest tak świeża i promienna jak byśmy chcieli. Skórze, która przez wiele miesięcy katowana była przez ogrzewanie, smog i zmienne temperatury potrzeba sporej dawki naturalnych olejów, witamin i przede wszystkim nawilżenia. Tę ostatnią funkcję doskonale spełnia lekki, nawilżający krem dla młodej skóry marki Fridge, który znajdziemy w subtelnym szklanym pojemniczku z dozownikiem i zadziorną perłą. Pięknie wygląda, ale co najważniejsze działa. Jedna pompka starczy na nawodnienie skóry całej twarzy.
1.0 silky mist i ff.1 fabulous face
Krem jest rzeczywiście niesamowicie lekki, szybko się wchłania i dobrze się go rozsmarowuje, dlatego nie pozostawia tłustej, nieprzyjemnej warstwy. Moja sucha cera potrzebuje nawodnienia w dużej dawce, zwykle kremy nie mogą podołać temu zadaniu, dlatego często odczuwam lekkie ściągnięcie. Fridge potrafi tak dopasować składniki, że mogę zapomnieć o tego typu dyskomforcie. Krem jest w 100% naturalny, bez konserwantów, alkoholu i związków syntetycznych. Można go używać przez około 2,5 miesiąca od daty produkcji pod warunkiem przechowywania w lodówce. To wielki atut naturalnych produktów. Pamiętajmy, że nie tylko to, co jemy powinno być świeże. Poprzez naszą skórę do organizmu przedostaje się szereg rozmaitych substancji. Warto z atencją je dobierać i mieć świadomość ich wpływu na funkcjonowanie naszego ciała.
Co znajdziemy w mieszance? Zimnotłoczony olej ryżowy, który dostarcza kwasów tłuszczowych wzmacniających barierę naskórkową. W oleju zawarte są przeciwutleniacze zapobiegające powstawaniu zmarszczek, a także tokotrienol o właściwościach przeciwnowotworowych. Poza tym stymuluje on regeneracje skóry poprzez przyspieszenie podziałów komórkowych – czytamy w opisie. I coś w tym jest, dobrze nawilżona skóra jest bardziej jędrna, elastyczna i zdrowiej wygląda. Tak wypielęgnowana cera jest dobrze przygotowana na przyjęcie kosmetyków do makijażu...
ff.1 fabulous face
To oddychający, delikatny podkład, który przede wszystkim wyrównuje koloryt skóry i ją rozświetla. Jest magiczny! Uwielbiam go! To nie mocny podkład, a lekki, naturalny mus koloryzujący, który stapia się z każdą karnacją, nadając jej delikatny kolor i zastrzyk świeżości. Jest fantastyczny do wykonania make-up nomake-up. Fabulous face jest cudownym dopełnieniem działania wyżej opisanego kremu nawilżającego. Jeśli oczekujecie mocnego krycia, zawiedziecie się. To produkt, który ma sprawić, że cera stanie się promienna, zdrowa i świetlista, po prostu. Po nałożeniu korektora i różu otrzymamy fajny dzienny makijaż do pracy i na spotkania w ciągu dnia. Zresztą same zobaczycie, że w sumie dzień po dniu wasze lico staje się gładsze, bardziej nawilżone i promienne.
ff.1 fabulous face pachnie obłędnie, migdałowo! Świetnie się go rozprowadza na twarzy, od razu widać różnicę. W kremie znajduje się całe mnóstwo naturalnych glinek bogatych w minerały, takie jak: krzem, żelazo, magnez i wapń. W miksturze znajdziecie też mocznik pomagający utrzymać nawilżenie oraz zimnotłoczony olej śliwkowy zawierający kwas oleinowy, kwas linolowy, witaminę E, witaminy z grupy B i beta-karoten. Samo dobro.
Codzienne poranne wędrówki do lodówki w celu dopełnienia kosmetycznych rytuałów stały się miłą czynnością. Taki zimny krem świetnie działa na pobudzenie krążenia i opuchliznę! Najważniejsze, że nakładam na swoją skórę kosmetyki, które pozwalają jej oddychać, a przy tym dbają o nią i stanowią makijażowy trik! Uwielbiam taki niezobowiązujący „look”, lekki makijaż, włosy w kontrolowanym nieładzie i wygodne „adidasy”. Tak można ruszać w miasto po wiosnę!
Oto jak działanie tych dwóch kremów opisała Mia Linowska:
Zestaw składa się z dwóch elementów. Wcześniej miałam okazję sprawdzić dyniowy krem marki Fridge, który przypadł mi do gustu. Jednak 1.0 silky mist poszedł o krok dalej i zdobył moje serce. Łączy cechy, które bardzo cenię w produktach kosmetycznych.
Opakowanie od razu przyciąga uwagę. W przypadku marki Fridge zawsze otrzymujemy produkt w eleganckim, delikatnym, szklanym pojemniczku. I tym razem nie jest inaczej. Jednak w przeciwieństwie do produktów, które gościły w naszej redakcji wcześniej, mamy do czynienia z buteleczkami z pompką. Bardzo lubię to rozwiązanie! Zapewnia wygodę aplikacji i zapobiega przedostaniu się do opakowania bakterii. Dzięki czemu produktu możemy używać aż 2,5 miesiąca.
Konsystencja kremu 1.0 silky mist jest delikatna, odrobinę przypominająca mleczko do demakijażu. Zapach jest przyjemny, ale co najważniejsze, efekt jest zniewalający! Krem pięknie nawilża (i utrzymuje nawilżenie przez cały dzień), szybko się wchłania, nie pozostawia na skórze ani białych śladów, ani klejącego filmu. Dzięki czemu, tak jak zapewnia producent, świetnie sprawdza się jako baza pod znajdujący się w zestawie krem ff.
ff.1 fabulous face stanowi drugą, jednak nie mniej ważną część zestawu. Skoro zaaplikowałyśmy już krem, który nawilżył naszą cerę i przygotował nas do zastosowania oddychającego podkładu, czas na ff! Ma on zapewnić wyrównanie kolorytu skóry bez jej zbędnego obciążania, nadać zdrowy, promienny wygląd i subtelnie ją rozświetlić. Jednymi słowy zapewni nam efekt, wiosennej świeżości.
Musze jednak przyznać, że ff.1 fabulous face napędził mi trochę strachu. Z natury należę do bledziochów, w szczególności po zimowej szarudze. W chwili gdy wycisnęłam sobie odrobinę kremu na rękę pomyślałam „o matko, ale on ciemny”. Nie dajcie się zwieźć! Producent zapewnia, że produkt dopasowuje się praktycznie do każdego odcienia skóry i tak właśnie jest. Efekt jest delikatny. Można by życzyć sobie nieco silniejszego krycia, gdyż cienie pod oczami będziemy musiały zamaskować lekko korektorem. Nie mniej jednak zestaw zasługuje na bardzo dobrą notę!