
Ubranie jak żywe
Powstał projekt ubrania, które zmienia wygląd na naszych oczach.
Moda i technologia to jedno z najgorętszych połączeń ostatnich miesięcy. Druk 3D, wearables, specjalne aplikacje oraz połączenie ze smartfonem to tylko niektóre z chwytów, które wykorzystują młodzi designerzy. Tym razem jednak powstał projekt, który ożywa dzięki... patrzącym.
Behnaz Farahi w kooperacji z programem Pier 9 Artist in Residence stworzyła ubranie, które jest jednocześnie niezwykłym widowiskiem. Koszula Caress of the Gaze składa się z setek „kolców”, które poruszają się, gdy tylko ktoś na nie patrzy. Sekret tkwi w specjalnym oprogramowaniu oraz kamerze zamontowanej w koszuli, która śledzi ruchy gałek ocznych patrzących i od razu na nie reaguje. Szczególnie, że kamera rozpoznaje nie tylko kierunek w którym patrzy obserwator, ale też jego wiek i płeć, dzięki czemu dostosowuje widowisko do swych obserwacji. Efekt jest naprawdę imponujący, bo ubranie wydaje się żywe, niczym skóra lub pióra, chociaż fakturą bardziej przypomina plastikowe futro.
Caress of the Gaze jest powiem stworzone z wydrukowanych w 3D elementów z recyklingu. Kolce są tak zaprojektowane, by ich ruch odzwierciedlał stany fizyczne, jak np. dreszcz zimna czy uczucia noszącego, takie jak strach, gniew, ekscytacja. Projekt ma bowiem odzwierciedlać wizję Farahi odnośnie przyszłości mody i wizji ubrania jako zastępczej skóry, ze wszystkimi tego następstwami. Projektując fakturę oraz poszczególne elementy koszuli, Farahi inspirowała się piórami ptaków, a także kolcami jeżozwierza oraz gadzimi łuskami. Pokazuje to także jak dalece może zajść interakcja z naszymi ubraniami. Stało się to możliwe dzięki Object Connex500, najnowocześniejszej maszynie do druku 3D, która pozwala na skomplikowane łączenie aż 7 różnych materiałów o różnorodnych właściwościach, w efekcie dając wydruki o zmiennej elastyczności.
Caress of the Gaze to coś więcej niż tylko projekt modowy oraz badanie możliwości technologicznych druku 3D. Dzięki swemu dynamizmowi oraz połączeniu z użytkownikami, może stanowić nową, niewykorzystaną wcześniej płaszczyznę komunikacji. To trend, który dopiero raczkuje, jednak takie designerskie przedłużenie zmysłów i ciała ma ogromny potencjał. Czy ubrania przyszłości „ożyją”?
Źródło: Behnaz Farahi