Kawa do zadań specjalnych
Espresso to za mało? Spróbuj tego!
Należysz do osób, dla których jak kawa, to tylko z mlekiem i cukrem, czy wolisz trunek czarny jak noc i gęsty jak smoła? Jeśli zaliczasz się do tej drugiej kategorii i kawę pijesz dzbankami, ucieszy cię wieść o nowej wersji napoju. Nazwa wiele obiecuje tym, dla których zwykła dawka kofeiny to za mało. Poznajcie Asskickera.
Ta kawa nie nadaje się jako asystent spokojnego poranka. Jest aż 80 razy mocniejsza od zwykłej, a jej efekty odczuwa się nawet przez 18 godzin! Nic dziwnego, że Asskicker powstał w znanej ze skrajności i niebezpieczeństw Australii. Chcecie porównania? Przeciętna kawa zawiera od 80 do 150 miligramów kofeiny – zależy to od wielkości i sposobu parzenia. W przypadku trunku z Australii nie mówimy o miligramach, ale o gramach i to aż pięciu! To ilość, która może być niebezpieczna. Pięć gram kofeiny wystarczy, by osobom o słabszym zdrowiu zaszkodzić, dlatego personel Viscous Coffee, gdzie podawany jest Asskicker, lojalnie uprzedza o zagrożeniu i pyta klientów o problemy z sercem czy ciśnieniem. Zdrowa i odważna reszta ma zielone światło, by spróbować prawdziwego kofeinowego zabójcy. Na pomysł wyjątkowo mocnej kawy, kawiarnia Viscous wpadła dzięki okolicznym pielęgniarkom. Podczas dyżurów przychodziły i prosiły o napój, który utrzyma je w gotowości podczas nocnej zmiany. Kawiarnia zaoferowała im kawę, która pozwoliła im intensywnie pracować przez trzy doby. Potem wystarczyło tylko odpowiednio zmodyfikować i ulepszyć recepturę oraz sposób parzenia, by powstała finalna wersja Asskickera. Kawa tworzona jest na bazie espresso, parzonego przez dwa dni metodą dripu na lodzie – ten sposób pozwala na znaczące zwiększenie mocy kawy i zawartości kofeiny w napoju. Wieści szybko rozeszły się po okolicy i do kawiarni zagląda coraz więcej osób, które wypicie Asskickera traktują jako swoiste wyzwanie – kto przejdzie „rozmowę kwalifikacyjną” i otrzyma zgodę na wypicie kawy, może sprawdzić swoją miłość do kofeiny.
– Niektórzy kochają Asskickera, niektórzy odchodzą pokonani, ale zawsze dobrze się bawią próbując – żartuje Steve Benington, właściciel Viscous Coffee. Nie wszyscy jednak uważają, że wypicie kawy o takim stężeniu kofeiny jest zabawne i bezpieczne. Wielu dietetyków zwraca uwagę, że dawka śmiertelna to 10 gram, a wypicie połowy i tak jest sporym ryzykiem. Australijczycy to jednak naród skłonny do ryzyka i chętnych na Asskickera nie brakuje. Ciekawe czy taka kawa przyjęłaby się w Polsce.
Źródło: odditycentral / F5
