Kalendarz z procentami
Nie znosicie, kiedy dekoracje i gadżety świąteczne pojawiają się w sklepach kilka miesięcy przed Bożym Narodzeniem? W tym przypadku możemy wybaczyć pośpiech...
Niektórzy uwielbiają Boże Narodzenie, inni go nie znoszą. Niezależnie od tego, do której grupy należysz, przyznasz zapewne, że w sklepach stanowczo zbyt wcześnie pojawiają się świąteczne akcesoria i dodatki. Niekiedy już na początku listopada lub nawet w październiku możemy kupić bombki, lampki, czekoladowe gwiazdorki czy kalendarze adwentowe. Jako że ten czas już się zbliża, chcemy Was przekonać, że na niektóre sprawy nigdy nie jest za wcześnie, a po taki kalendarz adwentowy najchętniej sięgnęlibyśmy nawet jeszcze dzisiaj. Dlaczego?
Odpowiedź jest całkiem prosta – zamiast czekoladek jest pełen wina. „Twelve nights of wine”, bo tak nazywa się ten kalendarz adwentowy dla dorosłych, to świetny sposób, by wyluzować się przed świętami i zamiast rzucać się w wir porządków i zakupów, usiąść na kanapie z książką, serialem i lampką wina. W pudełku znajdziecie różne rodzaje i gatunki wina wypełniające dwanaście fiolek – każda z nich ma objętość kieliszka wina. Ich kalendarz adwentowy zadowoli każdego miłośnika wina – w środku znajdziecie zarówno czerwone, białe jak i różowe, a do tego spróbować możecie Chardonnay czy Merlota lub innych gatunków z różnych stron świata.
„Twelve nights of wine” ma osłodzić ostatnie dni przed świętami, kiedy jesteśmy najbardziej zabiegani. Pomysł najwyraźniej się sprawdza, bo marka VineBox odpowiadająca za pomysł, już wcześniej sprzedawała wina w fiolkach – tyle że w formie subskrypcji. Trzeba przyznać, że dla wielu zestresowanych gospodyń domowych i ich pomocników, pomysł od VineBox to stanowczo lepsza nagroda za ciężką pracę niż niewielka czekoladka z tradycyjnego kalendarza. W zeszłym roku marka miała podobny pomysł, jednak po ogromnym sukcesie niewielkiego świątecznego pudełka z winem, postanowili rozwinąć „Twelve nights of wine” i stworzyć prawdziwy kalendarz adwentowy z procentami. Sprzedaż ruszy niebawem, jednak radzimy już zapisywać się na listę zainteresowanych – liczba pudełek jest ograniczona, a zeszłoroczna edycja sprzedała się w zaledwie 4 tygodnie. Jak na razie data premiery wersji 2017 i jej cena są nieznane, jednak pomysł stanowczo przypadł nam do gustu.
Źródło: VineBox / Elle / Label