Gita, cybertragarz
Sezon wakacyjny coraz bliżej, a to oznacza podróże, egzotykę, doskonałą zabawę oraz... targanie z sobą ciężkich walizek. Chyba że masz Gitę!
Jeśli kochacie podróże, znacie z pewnością to uczucie, kiedy stoicie nad walizką i zastanawiacie się co zabrać z sobą. Z jednej strony pogoda może zaskoczyć i warto być przygotowanym na wiele ewentualności, z drugiej ograniczenia wagowe oraz konieczność dźwigania ciężkiej walizki każą zastanowić się dwa razy, zanim spakujemy coś do walizki. Pewnie nie raz zdarzyło wam się marzyć o tragarzu, który zająłby się ciężkim problemem. Wasze sny mogą stać się rzeczywistością...
To idealna towarzyszka podczas wakacji czy zakupów – „Gita” będzie za tobą nosić wszystko to, czego sam nie masz ochoty dźwigać. Za tego pierwszego na świecie, autonomicznego robota-tragarza, odpowiada twórca Vespy – koncern Piaggo. Gita ma kształt walca i przypomina nieco sympatyczne droidy z Gwiezdnych Wojen. Wyposażona jest w dwie specjalne opony, które pozwalają jej łatwo poruszać się po różnorodnym gruncie, możecie ją więc swobodnie zabrać w niemal każde miejsce. Robot będzie dzielnie za wami podążał, możecie także wskazać mu konkretne miejsce na mapie, w które powinien zawieźć wasze rzeczy. Gita jest w stanie osiągnąć prędkość 35 km/h i jest naprawdę zwinna: niestraszne są jej nierówności na drodze, czy slalom z przeszkodami. Twórcy zapewniają, że nadąży nawet za rowerzystą. Jest także dosyć pakowna – może unieść aż 18 kilogramów.
Specjaliści z Piaggio podkreślają, że to pierwszy krok do tego, by na ulicach zaczęły pojawiać się osobiste roboty – w Gicie zamontowano kilka innowacyjnych rozwiązań, które mają pomóc w odpowiedniej nawigacji po ulicy i w bezpiecznym podążaniu za ludzkim przewodnikiem. Jeśli zaś robot nie byłby mile widziany w danym miejscu, Gitę można bez problemu „zaparkować” na zewnątrz na czas załatwiania własnych spraw. By otworzyć schowek z naszymi rzeczami konieczny jest odcisk palca oraz wprowadzenie specjalnego kodu – nie ma więc obaw, że ktoś niepowołany bez problemu otworzy nasz bagaż. Dla bezpieczeństwa w jej obudowie znajdują się także kamery i czujniki, pozwalające namierzyć ją w dowolnym momencie. Wkrótce ruszą pierwsze poważne testy na kampusach uniwersyteckich w Stanach Zjednoczonych – jeśli Gita tam się sprawdzi, już wkrótce każdy z nas będzie mógł mieć swojego osobistego cyber-tragarza. Piaggo jak na razie nie ujawniło, ile ma kosztować ta przyjemność.
Źródło: GeekWeek / TechCrunch
