/hamag/assets/big-jpg-2747.jpeg

Idziemy na Mostową…

Wybieracie się do stolicy Małopolski? Oto bardzo subiektywny przewodnik po Krakowie!

Data publikacji: 25.05.2016
Ulica Mostowa na krakowskim Kazimierzu to fenomen. Jeszcze do niedawna, poza okolicznymi mieszkańcami, mało kto o niej słyszał i potrafił zlokalizować. Teraz trudno tamtędy przejść, aby nie spotkać znajomego człowieka. Odkąd pojawiła się pieszo-rowerowa kładka łącząca Kazimierz z Podgórzem, prowadząca do niej Mostowa ożyła, a wśród starych kamienic i drzew zaroiło się od kawiarni, galerii i ogródków.

Zanim jednak dotrzemy na Mostową, polecam rozpoczęcie spaceru od konsumpcji smacznego śniadania, gdzieś w głębi Kazimierza. Ponieważ uwielbiam bliskowschodnie smaki, decyduję się na owsiankę z sosem daktylowo-sezamowym i izraelską kawę parzoną w tradycyjnym findżanie. Cheder Cafe w kamienicy przy ulicy Józefa 36 to miejsce, w którym – przy wsparciu wolontariuszy, tzw. Macherów – powstaje Festiwal Kultury Żydowskiej. W samym Chederze festiwal trwa cały rok. Wieczorami rozbrzmiewają tu dźwięki koncertów, odbywają się dyskusje i autorskie spotkania.  Dwa razy w miesiącu, w sobotnie poranki, można wpaść tu na szabatowe drugie śniadanie, czyli nawiązujący do Szabatu relaks off-line przy muzyce z winyli i planszówkach.

Atrakcyjny Kazimierz, czyli rozmowy o modzie, winie i książkach

Z Chederu na Mostową warto pójść nieco dłuższą trasą, od strony ul. Bocheńskiej 7, gdzie znajduje się ważne miejsce dla krakowskiej branży fashion: pierwszy krakowski concept store promujący polskich projektantów – IDEA FIX. Przychodzą tu pasjonaci, którzy chcą wiedzieć, co słychać w młodej polskiej modzie, a dzieje się całkiem sporo. W samej IDEI FIX dostępnych jest około 100 marek, w tym: Boho, Anna Gregory, Sotho, Obwarzanek, Confashion, Mięta, Slope i wiele innych.

IDEA FIX jest odpowiedzialna również za projekt, który od kilku miesięcy budzi szczególne emocje. Mowa o starej i niszczejącej fabryce tytoniu zlokalizowanej w samym centrum Krakowa, którą ekipa IDEI FIX wraz z przyjaciółmi zamierza poddać rewitalizacji, przywrócić do życia i otworzyć na działania twórcze. Znajdzie się tam miejsce na wystawy, koncerty, pokazy, pracownie, co-working, a może coś jeszcze? Szczegółów ciągle nie znamy, ale termin Tytano – bo tak będzie brzmiała nazwa tego intrygującego przedsięwzięcia – z pewnością trzeba zapamiętać.

Cheder Cafe, fot. M. Torbus

Pod numerem 1, przy ulicy Mostowej sytuuje się nowy winebar sygnowany przez Marka Kondrata. BARaWINO to nieprzegadane, bezpretensjonalne miejsce, do którego wchodzi się bez obaw, nie trzeba być znawcą win. O ile lektura etykiet trunków widocznych na półkach  brzmi jak wyprawa dookoła świata, o tyle przekąski – sery, wędliny, pieczywo – pochodzą od lokalnych, lubianych przez krakowian dostawców, np. z Piekarni Mojego Taty i cukierni Vanilla (obie z kazimierskim rodowodem). Wyjątkiem są portugalskie rybki w puszkach.

BARaWINO to miejsce, w którym wino się pije, ogląda, ale też dużo o winie rozmawia, chociażby podczas czwartkowych degustacji. W BARaWINO trunków próbuje się z kieliszków o różnych pojemnościach, chwilowo zadowalamy się tym najmniejszym, aby szybko przemieścić się do znajdującego się po sąsiedzku LOKATORA.

To doskonała i zaciszna księgarnia z niewielką kawiarnią, ale niech nie zwiedzie was niepozorny wygląd, bo LOKATOR kawa&książki to niemal instytucja i pozycja obowiązkowa na mapie literackiego Krakowa. To miejsce, w którym rozmawia się nie tylko o meritum, ale także o estetyce i projektowaniu książek. Regularnie wpadają tu literaci, ale i wydawcy, np. właściciele krakowskiego wydawnictwa Karakter. Pio Kaliński, właściciel LOKATORA, artysta grafik, urządził tu swoją pracownię „Atelier PIO”. Eksponuje swoje prace, oferując możliwość kupna.

W kierunku Podgórza: co łączy Kantora i polski design?

Kameralny klimat Mostowej sprawia, że wszyscy się tu znają, ale i współpracują. I tak, grafiki Pio jeszcze niedawno można było oglądać po drugiej stronie ulicy – we wnętrzach Mostowej ArtCafe (pod numerem 8). O swojej misji właściciele Mostowej ArtCafe piszą krótko: promowanie młodych i zdolnych artystów. Polecam wrócić tu wieczorem, kiedy piwa z małych browarów smakują najlepiej. Nikogo nie odstrasza fakt, że nieliczne miejsca siedzące szybko się zapełniają, a w ciepłe wieczory ciężko przecisnąć się przez stojący przed Mostową ArtCafe tłumek. Na Mostowej 12 i 14 mijamy jeszcze m. in. Kładkę Cafe i Klubczyk – sklepik ze zdrową, polską żywnością.

Spacer lewą stroną kładki im. Ojca Bernatka (przejście prawą stroną grozi slalomem wśród rozpędzonych rowerzystów i… fotografujących się młodych par) kończy się zejściem na Podgórze, czyli prawobrzeżną dzielnicę Krakowa. Tu, przy ulicy Nadwiślańskiej 1 znajdziemy Drukarnię Jazz. Nie należy ona do moich ulubionych miejsc, ale pięknej słonecznej ekspozycji, zwłaszcza w pierwsze wiosenne dni, niejedna knajpa mogłaby Drukarni pozazdrościć.

Z kładki wzrok przykuwa nowa siedziba Cricoteki – Ośrodka Dokumentacji Sztuki Tadeusza Kantora (ul. Nadwiślańska 2-4), w której organizowane są wystawy, znajduje się tu archiwum, sala teatralna i księgarnia. Przed wejściem do budynku sytuuje się szeroki plac z rozległym widokiem na Wisłę, który w zależności od organizowanych wydarzeń może pełnić funkcję tarasu czy sceny. Cała ta przestrzeń odbija się w lekko pofałdowanej, lustrzanej blasze, którą wykończono strop.

Rdzawa, ażurowa elewacja nawiązuje do starych zabudowań Elektrowni Podgórskiej z 1900 r., to nad nią wznosi się Cricoteca. W 1915 r. elektrownię zamieniono na Miejski Dom Noclegowo-Kąpielowy dla bezdomnych. Pozostał po nim ślad w postaci odsłoniętego spod tynku, kontrastującego z nowoczesną bryłą napisu.  Na przeciwko Cricoteki znajduje się niewielki, przyjazny butik Rzeczy Same (ul. Nadwiślańska 11) – miejsce, w którym po prostu chce się zamieszkać.

Cricoteka, fot. Jakub Certowicz

W Rzeczach znajdziemy m.in. meble, ceramikę, tekstylia, czy domowe dodatki, a wszystko autorstwa polskich projektantów i firm: Tabanda, Malafor, Ćmielów Design Studio, Mopsdesign, Endesign, Kafti Design i wiele innych. W Rzeczach Samych odkryjemy przedmioty znane z gazet, wystaw czy Internetu, dlatego gdy tu przyjdziemy, nie wypada się spieszyć. Rzeczy Same to dzieło dwóch sióstr: Ani Migut-Ciuby – antropolożki i Basi Migut– psycholożki i menadżerki kultury.

Czuć, że powstało ono z prawdziwej pasji do polskiego designu, z chęci dzielenia się i promowania talentów, ale także z namysłu nad naszą relacją z rzeczami. „Rzeczy są odbiciem naszego ja, naszych potrzeb, naszych pragnień, naszego pojmowania świata. Będziemy zawsze w otoczeniu rzeczy i wśród nich. Pozostajemy z Rzeczami połączeni na zawsze, w rozmaitych relacjach, zależnościach i w jakimś użyciu” – tłumaczą dziewczyny.

SOS Zabłocie

Spacer z Kazimierza na Podgórze warto zakończyć wizytą w MOCAK-u, czyli Muzeum Sztuki Współczesnej na Zabłociu, przy ul. Lipowej 4 (droga do muzeum wiedzie przez betonową instalację AUSCHWITZWIELICZKA Mirosława Bałki, zrealizowaną w ramach Festiwalu Sztuk Wizualnych ArtBoom). Liczne projekty i wydarzenia organizowane przez MOCAK mają na celu przede wszystkim zmniejszenie uprzedzeń wobec sztuki najnowszej i przybliżenie jej widzom. Z niechęcią lub bez, z pewnością warto zobaczyć budynek MOCAK-u, który mimo swoich rozmiarów pozostaje dyskretnie ukryty w przestrzeni, dzięki temu nie dominuje nad sąsiadującym obok i ważnym oddziałem Muzeum Historycznego Miasta Krakowa – Fabryką Emalia Oskara Schindlera.

MOCAK Bookstore, MOCAK Muzeum Sztuki Współczesnej w Krakowie, fot. R. Sosin

Zabłocie, które jeszcze niedawno usiłowano mianować krakowską „Doliną Krzemową”, przechodzi spektakularną przemianę. Ten poprzemysłowy teren, który stał się krakowskim zagłębiem start-upów, przechodzi we władanie deweloperów. Nie ma już słynnego, tętniącego życiem klubu Fabryka, zlokalizowanego w dawnej fabryce kosmetyków Miraculum. Rozebrano popularną palarnię kawy Coffee Cargo urządzoną w transportowych kontenerach, bezpowrotnie zniknęło też wiele wartościowych murali. O industrialnym charakterze Zabłocia przypominać będą tylko nazwy ulic: Przemysłowa i Ślusarska.

Na szczęście, Coffee Cargo szykuje już nową siedzibę, a klub Fabryka przenosi się do wspomnianej przestrzeni Tytano. Zabłocie znika, ale zapał i energia krakowskich twórców odradza się w innych dzielnicach.

Zobacz także

Trendy / #News

i-dz-icon-jpg-13185

Małe zmiany dla dużej różnicy

Już 22 kwietnia obchodzić będziemy Międzynarodowy Dzień Ziemi. Z tej okazji warto poszukać sposobów na to, by zadbać o naszą planetę.

Trendy / #News

ikea-wiosna-icon-jpg-13175

Wiosenny powiew świeżości w IKEA

Wraz z wiosną w sklepach IKEA pojawiają się nowości produktowe, pozwalające tchnąć nieco świeżości do naszych czterech ścian.

Trendy / #News

s-d-icon-jpg-13159

Sztuka w cyfrowej odsłonie

Sztuka i technologia coraz częściej się przecinają. Chociaż nie, to złe słowo – raczej się: uzupełniają. Najlepszym tego dowodem jest ogłoszona właśnie współpraca pomiędzy domem aukcyjnym DESA Unicum a firmą Samsung.