/hamag/assets/otwarcie-jpg-12381.jpeg

Co zamiast Allegro?

Po 20 latach coraz częściej słychać głosy co zamiast Allegro? Dlaczego tak jest i jakie są dobre alternatywy do zakupów na Allegro.

Data publikacji: 18.03.2019
Trudno znaleźć w Polsce osobę, która nie znałaby Allegro. Internetowy gigant działający w obszarze e-commerce chwali się 20 mln zarejestrowanych klientów. Platforma powstała w 1999 roku i od samego początku cieszyła się dużą sympatią. Polacy zakochali się w licytacjach i możliwości kupna atrakcyjnych produktów dobrych cenach. Dziś po 20 latach coraz częściej słychać, że ta miłość słabnie i jest zastąpiona przez rozdrażnienie i niechęć. Co spowodowało takie zmiany?

Sprzedający nie mają głosu

Przez długie lata działania serwisu, sprzedający i kupujący mieli równe prawa. Po ostatnich zmianach już tak nie jest. Osoba sprzedająca towar nie ma prawa skomentować transakcji. W efekcie licytacje stały się mniej atrakcyjne.

Załóżmy, że wystawiasz na aukcję swój smartfon. Kupujący podbijają cenę i aukcja kończy się wyłonieniem najlepszej oferty. Kontaktujesz się ze zwycięzcą i prosisz o uregulowanie płatności. A ten odpisuje, że właściwie to się rozmyślił. Albo co gorsza kupi, ale pod warunkiem, że obniżysz wylicytowaną cenę. Szok? Kłopot w tym, że niewiele na to poradzisz. Bo Allegro wyłączając możliwość komentowania transakcji przez sprzedających, odebrało im możliwość obrony przez nieuczciwymi kupującymi.

Składasz więc wniosek o zwrot prowizji. Na rozpatrzenie możemy czekać nawet do dwóch tygodni, zależnie od reakcji i dobrej woli kupującego, ale co gorsza, w odpowiedzi od Allegro możesz też otrzymać informacje, że prowizja nie została uznana, bo kupujący nie potwierdził naszego zgłoszenia. Szkopuł w tym, że wniosek o prowizję można złożyć tylko raz do jednej aukcji, potem trzeba korzystać z osobnych formularzy kontaktowych.

Wysokie prowizje

Załóżmy jednak, że nie masz pecha i trafiłeś na uczciwego kupującego. Sprzedałeś swój towar i zaglądasz na zakładkę z twoimi zobowiązaniami wobec Allegro. Tu może cię czekać kolejna niespodzianka. Prowizja od sprzedaży może wynieść na przykład 9%. Więc prowizja za towar o wartości 500zł wyniesie 45zł. Sporo jak za pośrednictwo w sprzedaży, prawda. Niektóre sklepy internetowe nie mają nawet takiej marży na nowych produktach.

Układ ofert dyskryminuje drobnych sprzedających

Przez wiele lat działalności Allegro zasady listingu ofert w danej kategorii były proste. Nowe oferty zaczynały na końcu listy i z czasem pięły się do góry. Ten system zastąpiony został przez mechanizm „trafności”. Różnego rodzaju algorytmy oceniają ofertę i wskazują jej miejsce w listingu. Jako drobny sprzedawca możesz ich nie znać. A więc twoja oferta może „wisieć” gdzieś w środku listingu, pozostając słabo widoczna. Oczywiście klient ma możliwość zmiany sposobu filtracji ofert. Ale nie każdy to przecież zrobi.

Konkurencja ze strony samego serwisu

Zmiana, która jest coraz bardziej widoczna w ostatnich latach. Stała się rzeczą trudna do zrozumienia przez wielu sprzedawców. Allegro zaczęło z nimi konkurować. Platforma w wielu obszarach przestaje być tylko pośrednikiem i zaczyna prowadzić własną sprzedaż. Jakie masz szanse w starciu z internetowym gigantem na swoim własnym podwórku? Tu odpowiedź nasuwa się sama – u siebie może więcej i co mu się podoba.

Restrykcje w promowaniu własnej marki

Założyłeś małą firmę i chcesz rozwinąć biznes? Ważną kwestią jest budowa rozpoznawalnej marki. Niestety Allegro nie zawsze ci w tym pomoże. Od lutego 2017 na miniaturkach zdjęć nie umieścisz już logotypu swojej firmy. Nie wyróżnisz się więc w gąszczu innych ofert. No chyba, że trafisz do Strefy Marek. Tu jednak najczęściej pojawiają się duże firmy. I to za stosowną opłatą.

A jak to wygląda z perspektywy kupującego?

Wszystkie powyższe zmiany uderzają głównie w sprzedających. A jak wygląda sytuacja z perspektywy kupujących? Teoretycznie lepiej, ale należy pamiętać, że niechęć sprzedających może przekładać się na ich wycofywanie się z serwisu. Mniej sprzedających to mniejsza konkurencja. A z lekcji ekonomii wiemy, że mniejsza konkurencja to wyższe ceny. A to już kupującym może się nie podobać. Wielu z nich zakłada własne sklepy internetowe, gdzie oferują produkty w konkurencyjnych cenach.
Można więc przyjąć, że na Allegro jest i będzie coraz mniej tanich ofert, a wiele przykładów potwierdza, że w niektórych kategoriach taniej można kupić bezpośrednio w małym sklepie on-line, wyszukując oferty w Google.

Alternatywy dla Allegro - TOP 5

Zanim zdecydujemy się na sprzedaż lub kupno na Allegro warto, abyśmy zaglądnęli też na kilka innych serwisów. Może okazać się, że warunki i ceny są tam korzystniejsze. Sprawdź TOP-5 stron, które warto w tym celu odwiedzić.

Sklepy internetowe i porównywarki cen

W Internecie znajdziemy mnóstwo branżowych sklepów oferujących praktycznie każdy towar. Od sprzętu komputerowego począwszy, poprzez zabawki, wyposażenie domu, kończąc na tak egzotycznych miejscach, jak sklep z origami czy nawet sklep sprzedający robaki. Sprzedawcy nie muszą się tam dzielić tak wysoką prowizją jak w Allegro, dlatego ceny mogą być naprawdę atrakcyjne (np.: oryginalne kosmetyki, dermokosmetyki, perfumy, itp). Jeśli sklepów internetowych w danej kategorii jest wiele i nie chce nam się przeglądać wszystkich, możemy wspomóc się porównywarkami cen takimi jak Ceneo, Nokaut, czy Okazje.info.

eBay

Serwis eBay miał bardzo ambitne plany w związku z wejściem na polski rynek. Rzeczywistość szybko zweryfikowała te plany, gdyż okazało się, że konkurencja jest duża. Mimo wszystko eBay nie odpuszcza i ofert z terenu Polski jest sporo. Porównanie ich z ofertami Allegro nie zajmie dużo czasu, a może się okazać, że trafimy na prawdziwe perełki. Ciekawą opcją są też zakupy z zagranicy. Towarzyszące im opłaty za wysyłkę są mniejsze, niż można by się spodziewać. Warto więc przeglądnąć i takie oferty.

Portale z lokalnymi ogłoszeniami – OLX, sprzedajemy.pl

olx.pl

W przypadku tańszych towarów sporą częścią ceny są opłaty za przesyłkę. Nie musimy ich ponosić, jeśli osobiście odbieramy produkt. Jest to też dobry sposób kupna w przypadku ciężkich przedmiotów, jak na przykład meble. Praktycznie w każdym województwie są lokalne serwisy ogłoszeniowe, na których możemy znaleźć oferty osób z naszego miasta, bądź z okolicy. Czasem tego typu portale mają nawet po kilkanaście tysięcy ofert. Jeśli chcemy skorzystać z ogólnopolskiego serwisu gromadzącego ogłoszenia lokalne, to warto wejść na OLX lub na sprzedajemy.pl.

Zakupy Google

Gigant z Mountain View jest oczywiście obecny w obszarze e-commerce. Wpisując w wyszukiwarce nazwę przedmiotu, którego poszukujemy, pokażą nam się oferty różnego rodzaju sklepów internetowych. Ten rodzaj promocji jest dostępny także dla niewielkich sprzedawców detalicznych. Mogą reklamować tam swoje produkty, aby zwiększyć ruch na sklepie internetowym i zwiększyć widoczność swojej oferty. Aby zaistnieć w zakładce Zakupy Google, oprócz konta Google Ads musimy założyć konto Merchant Center. Dzięki niemu sami będziemy mogli kreować naszą promocję.

Internetowe serwisy sklepów stacjonarnych

Handel tradycyjny coraz częściej przenika się z handlem w Internecie. Planując zakupy, warto zaglądać na internetowe serwisy sklepów stacjonarnych. Możemy być zaskoczeni, jak atrakcyjne ceny są tam oferowane (szczególnie apteki). Często też nie musimy ponosić kosztów wysyłki. Sektorze farmacji należy wspomnieć o sieci DOZ lub aptekach Gemini. Jeśli chcemy zrobić zakupy spożywcze, możemy skorzystać z domowej dostawy z hipermarketów Tesco lub Auchan. Kupić w ten sposób możemy kosmetyki, a nawet meble. Część firm meblarskich ma opcję zakupów on-line.

Zobacz także

Trendy / #News

i-dz-icon-jpg-13185

Małe zmiany dla dużej różnicy

Już 22 kwietnia obchodzić będziemy Międzynarodowy Dzień Ziemi. Z tej okazji warto poszukać sposobów na to, by zadbać o naszą planetę.

Trendy / #News

ikea-wiosna-icon-jpg-13175

Wiosenny powiew świeżości w IKEA

Wraz z wiosną w sklepach IKEA pojawiają się nowości produktowe, pozwalające tchnąć nieco świeżości do naszych czterech ścian.

Trendy / #News

s-d-icon-jpg-13159

Sztuka w cyfrowej odsłonie

Sztuka i technologia coraz częściej się przecinają. Chociaż nie, to złe słowo – raczej się: uzupełniają. Najlepszym tego dowodem jest ogłoszona właśnie współpraca pomiędzy domem aukcyjnym DESA Unicum a firmą Samsung.