CherryTree – wiśniowa historia z Wielkopolski

O tym, jak warto żyć pasją i dlaczego wiśnie mają smak radości.

Na początku były sady. Rodzinna, dobra tradycja. Wiele tysięcy pachnących drzewek, gdzieś na wielkopolskiej wsi. Czterech braci, cztery światy. Jeden z nich pokochał to piękne dziedzictwo natury. Postanowił zaopiekować się sadami, gdy rodzice przejdą na zasłużoną emeryturę.

Chce wszystkiego się dowiedzieć!

Pasja i zamiłowanie to najwięcej, ale nie wszystko. Piotr Muzyka wybrał studia na Uniwersytecie Przyrodniczym w Poznaniu. To tam mógł dowiedzieć się więcej o uprawie biodynamicznej, rozmnażaniu in vitro roślin, czy wpływie warunków atmosferycznych na kondycję ukochanych wiśni. Studia to czas wypraw (Erasmus w Hiszpanii), klarowania się przyszłej drogi zawodowej i marzeń o nowocześnie uprawianych sadach. Życie tak właśnie miało się potoczyć. Po studiach rolniczych wraca na rodzimą wieś, by stopniowo przejąć rodzinny interes. Co roku sprawdzianem są zbiory. Trwają niemal miesiąc, wymagają ogromnych nakładów pracy i energii.

Piotr i Justyna Muzyka, fot. archiwum rodzinne

– To wielka odpowiedzialność. Przy piętnastu tysiącach drzewek musimy zatrudniać kilkaset osób. Często to jedyna szansa, aby mogli dorobić do niskiej pensji lub uzbierać na wakacje. To piękny, ale trudny czas. Cała logistyka jest niezwykle skomplikowana, a do tego pogoda bywa kapryśna. Natura lubi płatać figle, ale też z drugiej strony to dzięki niej rodzą się nasze wiśnie – podkreśla Piotr. Wiśnie codziennie trzeba zawieźć do chłodni, część do skupu i do zakontraktowanych kupców, część na własne potrzeby. Piotr jako szef musi podejmować strategiczne decyzje, mimo braku snu i piętrzących się niewiadomych. W projekt zaangażowana jest cała rodzina, a nawet przyjaciele. Przecież wszyscy uwielbiają wiśnie!

Chcemy czegoś więcej

Tak pracuje kilka lat. Sezonowo. Zimą ma czas na przemyślenia i marzenia. Wtedy zaczyna kombinować. Tłoczy pierwszy sok, robi pierwszą konfiturę, suszy wiśnie. – Piotr długo nie usiedzi na miejscu. Poza tym uwielbia gotować i tworzyć swoje receptury. Było tylko kwestią czasu, kiedy wpadnie na nowy pomysł – śmieje się Justyna, żona Piotra. Ale żeby było ładnie opatrzy swoje produkty piękną etykietą zaprojektowaną przez Justynę. Najpierw wiśniowe specjały trafiają do rodziny i przyjaciół. Piotr zachęcony świetnymi opiniami produkuje coraz większą liczbę kolejnych wiśniowych specjałów. Wyrusza z nimi na Restaurant Day do Poznania, gdzie spotyka się z niezwykle ciepłym przyjęciem.

Wiśniowe specjały od Cherry Tree

Potem postanawia pokazać swoje soki (tłoczone na zimno, bez dodatku wody i cukru) na poznańskim Targu Śniadaniowym. Tutaj wiśniowe przysmaki okazują się prawdziwym hitem. Kupujących wciąż przybywa. Firma rozrasta się. Cherry Tree zaczyna żyć swoim codziennym życiem. Można się już cieszyć. To przecież w stu procentach autorska marka!

Piotr dopracowuje receptury, wymyśla nowe przepisy, dba o maszyny, no i sady. Każdego roku na wiosnę zamienia się w prawdziwego sadownika, który na traktorze objeżdża kolejne części swoich włości. Kwitnący sad tak pięknie wygląda... Białe kwiaty kontrastują z otaczającą zielenią łąk i lasu. Można tu odetchnąć czystym powietrzem, usłyszeć brzęczenie pszczół i śpiew ptaków. Jest błogo. Tylko Piotr wie, ile pracy wymaga pielęgnowanie takich połaci… Pomagają mu w tym zaufane osobny. To ciężka praca. – Musiałam przyzwyczaić się do tego, że bardzo często męża nie ma w domu. Ale gdy wraca do nas [Muzykowie mają trójkę dzieci] po całym dniu pracy w sadzie lub przetwórni i widzę na jego twarzy uśmiech, to wiem, że warto czekać! – dodaje Justyna.

Kwitnące drzewka w pięknym zakątku Wielkopolski

Ach te wiśnie!

A jakie właściwości mają wiśnie? Dzięki wysokiej zawartości antyutleniaczy redukują stany zapalne i przyspieszają naturalną regenerację mięśni, ścięgien i wiązadeł. To dlatego polecane są na przykład biegaczom! Ponadto wiśnie odkwaszają i oczyszczają organizm z toksyn, nadają się do spożycia zaraz po przebudzeniu! Wiśnie mają niski indeks glikemiczny i są niskokaloryczne. Niesłodzony sok wiśniowy to samo dobro. Wypity przed treningiem przygotuje organizm do wysiłku, szklanka po, przyspieszy regenerację i zapobiegnie bólowi stawów. Naukowcy dowiedli, że wiśnie zmniejszają ryzyko zawału serca, obniżają poziom trójglicerydów i poziom cholesterolu. Wiśnie są naturalnym źródłem melatoniny, dlatego sok z wiśni poprawia jakość snu i pomaga w zasypianiu. Okazuje się, że te niewielkie i niepozorne owoce to prawdziwe witaminowe bomby!

Wiśnie dojrzewają wśród natury

Produkty Cherry Tree powstają bez udziału konserwantów i sztucznych dodatków. Większość z nich nie ma cukru. Najważniejszym produktem jest sok i suszone wiśnie. Poza nimi konfitury w kilku odmianach (klasyczna, skrobiowa, bez cukru i korzenna), syrop, miód wiśniowy i krem pszczeli – idealny na przeziębienie! – Cherry Tree to rodzina, bliska sercu. Naszymi specjałami dzielimy się z klientami – jakby z własnej spiżarni wyciągając weki. Całe przeżycie związane z marką jest autentyczne, mocno zakorzenione w nas i wypływa z tego, skąd jesteśmy i jacy jesteśmy. To taka czysta przyjemność dawania ufundowana na stuprocentowej pewności co do jakości produktów i ich wpływu na zdrowie oraz przyjemność smakowania. Konkretni ludzie, osobista historia i niezwykły smak. Szczerość, hołdowanie naturze i dzielenie się dobrem – podkreśla Bartek Giezek, zaangażowany w wiśniowy projekt.

A jakie są te produkty? Pyszne, pyszne! Podczas degustacji widać pozytywnie zaskoczone miny i chęć na więcej. Bo wiśnia, choć nasza rodzima wciąż potrzebuje rozgłosu.

Sami zobaczcie: www.cherrytree.pl