/hamag/assets/slider-jpg-2296.jpeg

Zawsze marzyłam o weselu w góralskiej chacie

O modzie ślubnej, wyczuciu stylu i projektowaniu prostoty rozmawiamy z Natalią Zielinską z Manufaktury Ślubnej.

Data publikacji: 05.05.2016

Natalia Zielinska, projektantka Manufaktury Ślubnej urodziła się i wychowała w Poznaniu, gdzie mieszka do dzisiaj. To tutaj od samego początku rozwijała swoje pasje i marzenia – początkowo była to myśl o byciu piosenkarką, a dziś o projektowaniu najpiękniejszych ślubów w Polsce.

HAmag: Uczyłaś się w poznańskiej szkole designu i pracujesz w zawodzie. Można powiedzieć, że się realizujesz.

Natalia Zielinska: Ukończyłam studia w School of Form na wydziale Wzornictwa, kierunek Domestic Design, czyli projektowanie wnętrz, architektury przestrzeni, mebli, wzorów i elementów związanych z codziennością. Dodatkowym atutem tych studiów jest to, że opierają się na praktyce, wytwarzaniu produktów oraz humanistycznym podejściu do trendów i potrzeb człowieka. Dzięki studiom zdobyłam warsztat, który pomógł mi w prowadzeniu własnej firmy – umiejętność projektowania graficznego pozwala mi na tworzenie projektów papeterii ślubnej oraz estetycznych motywów firmowych. Wszystkie elementy potrafię wytwarzać sama lub zlecać podwykonawcom – wiedza ułatwia mi ich weryfikację.

Natalia Zielinska, fot. Elżbieta Siekierska

Widzenie przestrzenne pomaga mi w dobieraniu materiałów i aranżowaniu stylu przyjęcia – sala weselna jest pomieszczeniem, któremu trzeba nadać wyjątkowy charakter. To tak jak we wnętrzu mieszkania – ma być stylowo i przytulnie, aby każdy czuł się szczególnie dobrze i swobodnie. Można powiedzieć, że chałturzę, bo powinnam projektować wnętrza loftów i ogromnych firm, ale branża ślubna bardzo potrzebuje estetycznego widzenia. Na wesele składa się tak wiele elementów, że możemy czuć się nimi przytłoczeni. Nie obejrzymy się nawet, gdy z tego wszystkiego powstanie „jarmark rozmaitości”, a tego raczej nikt nie chce. W branży ślubnej wciąż funkcjonują gołąbki, kryształki oraz sztuczne kwiaty, jak za PRL-u. Ja skupiam się na dobrym designie, wyczuciu stylu i formy.

H.: Takie osoby jak ty odczarowują stereotypy, a to cenne. Jaka jest geneza powstania Manufaktury Ślubnej?

N. Z.: Postanowiłam założyć Manufakturę Ślubną w momencie przygotowań do własnego ślubu. Byłam na drugim roku studiów, moja wiedza i wyczucie estetyki nie pozwoliły mi pogodzić się z tym, że rynek ślubny proponuje tak wiele niefajnych rzeczy. Bardzo mnie to przytłoczyło, dlatego postanowiłam zaaranżować dekoracje ślubne sama – wyszło fantastycznie! Przynajmniej tak mówili goście, mam nadzieję, że nie kłamali [śmiech], ale byłam też nieziemsko zmęczona. Najbliżsi pomagali mi, ale nad wieloma sprawami musiałam czuwać sama. Oprócz nerwów, które towarzyszyły samej ceremonii, nadzorowałam wiele innych działań. W rezultacie nie mogłam całkowicie oddać się wyjątkowości tego dnia. Uznałam zatem, że skoro mam warsztat, a i tak nie byłam w stanie zrobić wszystkiego sama, to chcę ułatwić to zadanie innym narzeczonym.

Aga Bondyra Fotografia

H.: Jakie wartości wyznajesz w swojej pracy?

N. Z.: Ważna jest dla mnie dbałość o szczegóły. Stąd wzięło się hasło towarzyszące Manufakturze Ślubnej od samego początku: „Kochaj. My zajmiemy się szczegółami” – to właśnie detale komponują całość. Małe elementy pozwalają stworzyć coś wyjątkowego. Dodatkowo, cokolwiek robię, to gdzieś w głowie słyszę słowa mojej mamy, która zawsze mówiła: „ im mniej, tym lepiej”. Głównie chodziło jej o modę i rezygnację ze świecidełek, ale powiedzenie to można odnieść do innych aspektów życia. Prostota i elegancja (np. mała czarna) zawsze zwyciężą nad karnawałowym przepychem (np. cekinową mini).

H.: Jesteś ekspertką. Zdradzisz nam, jakie trendy panują w branży ślubnej?

N. Z.: Trendy ślubne można rozpatrywać w wielu kategoriach, ale pewnikiem jest, że zawsze będzie bezpiecznie postawić na klasyczną biel lub beż. Od trzech sezonów nieustannie pojawia się cudowny i naturalny styl rustykalny. Wykorzystuje się dużą ilość polnych kwiatów, na głowach panien młodych królują wianki, goście podczas ślubu cywilnego siedzą na snopkach siana, a ciasta i torty stoją na europaletach. Najlepiej takie przyjęcie umiejscowić w stodole i wszyscy świetnie się bawią. Z jednej strony kojarzymy wesela z bajkowym i pałacowym wnętrzem, a z drugiej uwielbiamy sielski klimat. Zabawa jest wtedy naprawdę najlepsza – nie ograniczają nas ani nie onieśmielają mury przepełnione obrazami i drogimi antykami. Nie do końca ważne jest, którą stylistykę wybierzemy – całość dekoracji oraz to, jak wygląda młoda para musi być perfekcyjne.

Aga Bondyra Fotografia

H.: Jednym z ważniejszych tematów pozostaje wybór sukni ślubnej. Co dyktują trendy?

N. Z.: Na wybiegach projektantów mody ślubnej triumfy święci styl boho i hippie. Koronka połączona ze zwiewnym tiulem, delikatne sandałki, a do tego polne kwiaty w ręku i warkocz na odkrytych plecach. Ma być rustykalnie i naturalnie. Pojawiają się suknie z długimi rękawami i koszulową górą. Piękne inspiracje sukni można znaleźć u znanych projektantów i w najlepszych salonach: Pronovias, Carolina Herrera, Mira Zwillinger, Miquel Suay, Vera Wang – czasem te bardzo odważne projekty pozwalają uwolnić wyobraźnię i zaszaleć z własną stylizacją. Oprócz sukni warto zwrócić uwagę na inne elementy garderoby. Można postawić na przepiękne wianki z żywych kwiatów lub znaleźć urocze opaski – zamiast klasycznego welonu. Do tego ciekawe buty oraz biżuteria hand made i całość będzie prezentowała się bardzo stylowo.

Aga Bondyra Fotografia

H.: Jak wyglądałby ślub Twoich marzeń?

N. Z.: Mój ślub marzeń już się odbył i było najwspanialej na świecie [uśmiech], ale zawsze marzyłam o weselu w góralskiej chacie, kuligu dla gości z mnóstwem śniegu, ogniskiem i grzańcem – naprawdę uwielbiam taki klimat i marzę, aby zorganizować taki ślub!

H.: Wszystko przed Tobą! Jaka jest Twoja ukochana realizacja?

N. Z.: Nie mam chyba swojej ulubionej realizacji, oprócz własnego ślubu jak już wspomniałam [śmiech]. W każdą aranżację wkładam całą siebie i wspólnie z narzeczonymi (moimi klientami) spełniam ich marzenia oraz potrzeby. To jest ważny dzień, dlatego bardzo mi zależy na zaangażowaniu pary młodej do całego procesu projektowego. Wybieramy wspólnie kolorystykę, fonty, rodzaje kwiatów, itd. Ja podpisuje się całkowicie pod każdą dekoracją wykonaną przez manufakturę. Obiecałam sobie, że nigdy nie stworzę czegoś, co mi się nie podoba. Czasem zdarza się, że klienci przychodzą z wizją, która nie pasuje na przykład do wybranego przez nich miejsca. Staram się przekonać ich do innego rozwiązania – wychodzi mi to naprawdę dobrze! Może moja siła perswazji i optymizmu ułatwia mi to zadanie? Może zostanę jednak psychologiem…?

Sesja zdjęciowa w klimacie boho:

  • makijaż: Rosie Jaredovna Atelier Poznań
  • fryzura: Jaga Tuliszka – fryzjer
  • dekoracja: Manufaktura Ślubna
  • florystyka: Pracownia Zieleni
  • modelka: Matylda Molata, Gizela Lamia Żak
  • model: Maksym Mikołajczak
  • suknie: Ochocka Suknie Ślubne, Amy Love Bridal – Suknie Ślubne
  • koszula i garnitur: Pierre Cardin
  • słodkości: Owacja
  • video: Marcin Więcek CINEMATOGRAPHY
  • fotografia: Aga Bondyra Fotografia

Aga Bondyra Fotografia

Aga Bondyra Fotografia

 

Zobacz także

Trendy / #News

i-dz-icon-jpg-13185

Małe zmiany dla dużej różnicy

Już 22 kwietnia obchodzić będziemy Międzynarodowy Dzień Ziemi. Z tej okazji warto poszukać sposobów na to, by zadbać o naszą planetę.

Trendy / #News

ikea-wiosna-icon-jpg-13175

Wiosenny powiew świeżości w IKEA

Wraz z wiosną w sklepach IKEA pojawiają się nowości produktowe, pozwalające tchnąć nieco świeżości do naszych czterech ścian.

Trendy / #News

s-d-icon-jpg-13159

Sztuka w cyfrowej odsłonie

Sztuka i technologia coraz częściej się przecinają. Chociaż nie, to złe słowo – raczej się: uzupełniają. Najlepszym tego dowodem jest ogłoszona właśnie współpraca pomiędzy domem aukcyjnym DESA Unicum a firmą Samsung.