/hamag/assets/otwarcie-jpg-11018.jpeg

Syndrom SMS-owej szyi – co to takiego?

Jak korzystać ze smartfona, aby nie obciążać i szyi i ochronić swój kręgosłup? Czy wiecie, co to jest „syndrom sms-owej szyi”?

Data publikacji: 18.09.2017

Podczas spaceru, w tramwaju, domu, szkole i pracy, a nawet w wannie – obecnie smartfon to nieodłączny przedmiot naszego działania. Wkroczył do naszego życia i trudno z nim się rozstać nawet na chwilę. Niestety taka sytuacja ma dość zły wpływ na naszą postawę i kręgosłup… O „syndrom sms-owej szyi” zapytaliśmy specjalistę. Dr n. med. Artur Zaczyński – neurochirurg z Carolina Medical Center w Warszawie radzi, jak nie dopuścić do tego niebezpiecznego schorzenia.

HAmag: Co jest esemesowa szyja?

Artur Zaczyński: Od dawna funkcjonuje określenie „text neck syndrome”, czyli „syndrom sms-owej szyi”, które określa zwyrodnienia odcinka szyjnego, będące konsekwencją przybierania nieprawidłowej postawy podczas korzystania z różnego rodzaju gadżetów technologicznych jak tablety czy laptopy. Początkowo syndrom ten dotyczył głównie osób, które dużo czytały. Dziś książki czytamy dla relaksu, wieczorem do poduszki lub w trakcie drogi do pracy w autobusie czy metrze, zatem poświęcamy czytaniu stosunkowo mało czasu. Inaczej jest z urządzeniami mobilnymi, których używamy 24h na dobę korzystając z różnego rodzaju aplikacji, portali społecznościowych, komunikatorów. Ciągłe czytanie z ekranu, przeglądanie czy pisanie na urządzeniach mobilnych powoduje usztywnienie szyi, a zmiany zwyrodnieniowe tworzą się właśnie na skutek przeciążenia mięśni. Oznacza to, że mięśnie w danej pozycji ulegają skrajnemu napięciu co powoduje dużą kompresję kręgów w kręgosłupie, przez co wyrodnieją dyski.

H.: Czy wielu Polaków odczuwa ból kręgosłupa w skutek częstego korzystania z telefonów komórkowych?

A.Z.: Średnio dwóch na dziesięciu pacjentów może mieć nasilone dolegliwości kręgosłupa na skutek korzystania z urządzeń mobilnych. Jest to jednak kwestia bardzo indywidualna i ciężko powiedzieć po jakim czasie mogą wystąpić u danej osoby problemy, gdyż każdy z nas korzysta z technologicznych gadżetów w inny sposób.

H.: Do czego może prowadzić takie zniekształcenie?

A.Z.: „Syndrom SMS-owej szyi” daje konkretne objawy: uczucie wpijanych szpilek w szyję, przeszywający ból przy dotykaniu uchem ramienia, skręt przymusowy mięśni tzw. kręcz szyi, niemożność kręcenia głowy w prawo i lewo lub niemożność potakiwania – to typowe objawy przeciążeniowe szyi, które są skutkiem wymuszonych pozycji poprzez używanie sprzętów elektronicznych. Jeśli odczuwamy któreś z tych dolegliwości, powinniśmy się zastanowić, dlaczego tak się dzieje i przeanalizować co robiliśmy wczoraj, a nawet kilka dni temu. Jeśli bolesne odczucia nie miną lub przybiorą ostrzejszą formę należy skonsultować się z lekarzem. Podczas prostej wizyty konsultacyjnej lekarz ustali czy odczuwany ból na pewno wynika z przeciążenia kręgosłupa, które mięśnie są napięte i wymagają rozluźnienia oraz zaproponuje odpowiednią rehabilitację.

Należy pamiętać, że części naszego ciała nie funkcjonują autonomicznie, ale są ze sobą ściśle połączone, co oznacza, że często źródło problemu nie znajduje się w tym samym miejscu, które właśnie boli. I tak ze złego ustawienia szyi może boleć również kręgosłup lędźwiowy. Ból można odczuwać również między łopatkami, a więc w odcinku piersiowym, jednak objawy pochodzą
z niskiego kręgosłupa szyjnego.

H.: Zatem, jak zdrowo korzystać ze smartfona, aby uniknąć bólów odcinka szyjnego kręgosłupa?

A.Z.: Podstawowym sposobem zapobiegawczym problemom w odcinku szyjnym kręgosłupa jest edukacja. Potrzebne są akcje społeczne, które pomogą uświadomić ludziom, jak ważny jest umiar w korzystaniu z dobrodziejstw najnowszej technologii, co z kolei przełoży się na kolejne pokolenia. Ważne jest, abyśmy szczególnie zadbali o dzieci. Obecnie możemy skorzystać ze specjalnej aplikacji, by ustalić limit korzystania ze smartfonów, tabletów czy laptopów (np. 3-4 godziny tygodniowo).

Kiedy przeginamy głowę do klatki piersiowej o 5 stopni, to tak jakbyśmy kładli na głowie pięciokilowy odważnik. Aby odciążyć kręgosłup trzeba po prostu ruszać szyją i zmieniać pozycje, w tym też wysokość krzesła czy ekranu podczas pracy przy komputerze. Co ważniejsze, po około 1,5 do 2 h stałego patrzenia w ekran należy zrobić przerwę i dać sobie moment na odpoczynek, rozruszać mięśnie, wstać od biurka, rozejrzeć się dokoła, przeciągnąć się, podnieść ręce do góry.

Obecnie większość smartfonów posiada funkcję „voice recognition”, dzięki której nie musimy pisać już SMS-ów, ale możemy je po prostu podyktować, a urządzenie je zapisze i wyśle, otrzymaną wiadomość natomiast odczyta.

Warto się zastanowić co możemy zrobić dla swojego kręgosłupa szyjnego będąc w domu. Zastanowić się na czym śpimy. W nocy nasza szyja przybiera różne kształty. Często śpimy na niestabilnych poduszkach, na ramieniu czy w ogóle bez podparcia z głową spadającą w dół. Tymczasem na sen przeznaczamy średnio 6-8 godzin w ciągu doby. To 1/3 całego naszego dnia. Warto zatem zadbać, aby w nocy dać kręgosłupowi to, czego nie możemy mu zapewnić w ciągu dnia. Warto zatem przeznaczyć nieco większą kwotę na zakup poduszki ergonomicznej dedykowanej tego typu schorzeniom. Osoby, które mogą sobie pozwolić na nieco większy wydatek powinny rozważyć dobór również odpowiedniego materaca. Wyposażeni w taki komplet profilaktycznie poprawimy kondycję naszego kręgosłupa.

Nie można zapominać również o czymś tak podstawowym jak przeciąganie się po przebudzeniu, które jest fizjologicznym rozciągnięciem mięśni. Jeśli nie będziemy tego robić, mięśnie będą się coraz bardziej przykurczać powodując kolejne dolegliwości. Zawsze jednak warto poświęcić choć 5 minut dziennie na poranne ćwiczenia, które powinny wejść nam w krew chociażby przy myciu zębów.

H.: Z jakimi problemami jeszcze stykamy się z winy złego korzystania z nowych technologii? 

A.Z.: Pierwsze telefony GSM pojawiły się w Polsce około 1996 roku. 20 lat to jednak zbyt krótki czas, aby jednoznacznie stwierdzić, jakie skutki dla naszego organizmu powoduje korzystanie z urządzeń mobilnych. Słowem kluczowym jest jednak umiar i rozsądne, a raczej umiejętne korzystanie z urządzeń technologicznych. Na pewno wiemy, że korzystanie z komórki bez zestawów słuchawkowych czy głośnomówiących, ale przykładając telefon bezpośrednio do głowy średnio przez 10 godzin dziennie w ciągu 10 lat daje 100% pewność na zachorowanie na glejaka mózgu.

Przez stałe korzystanie z technologicznych gadżetów zanika również odruch chwytny. Bardzo dobrze widać to na przykładzie pisania smsów dwoma kciukami, kiedy kciuk wykonuje inne funkcje niż przewiduje ewolucja.

Dr n. med. Artur Zaczyński – neurochirurg z Carolina Medical Center w Warszawie

 

Zobacz także

Trendy / #News

i-dz-icon-jpg-13185

Małe zmiany dla dużej różnicy

Już 22 kwietnia obchodzić będziemy Międzynarodowy Dzień Ziemi. Z tej okazji warto poszukać sposobów na to, by zadbać o naszą planetę.

Trendy / #News

ikea-wiosna-icon-jpg-13175

Wiosenny powiew świeżości w IKEA

Wraz z wiosną w sklepach IKEA pojawiają się nowości produktowe, pozwalające tchnąć nieco świeżości do naszych czterech ścian.

Trendy / #News

s-d-icon-jpg-13159

Sztuka w cyfrowej odsłonie

Sztuka i technologia coraz częściej się przecinają. Chociaż nie, to złe słowo – raczej się: uzupełniają. Najlepszym tego dowodem jest ogłoszona właśnie współpraca pomiędzy domem aukcyjnym DESA Unicum a firmą Samsung.