/hamag/assets/massager-otwarcie-jpg-7043.jpeg

Wahl 4295-016 – test masażera do ciała z podgrzewaniem

Wahl – masażer, który może sprawić kilometry przyjemności. Wymasuje, pougniata, zrelaksuje – w sam raz po zabieganym i stresującym dniu.

Data publikacji: 05.01.2017
Zabiegani, zmęczeni, a czasem sfrustrowani – tacy bywamy, nic w tym odkrywczego. Aby pomóc sobie w uzyskaniu równowagi, wybieramy relaksujące masaże i zabiegi pielęgnacyjne, na przykład w SPA. Okazuje się jednak, że dawkę zasłużonej przyjemności możemy zorganizować sobie w domu. Służy do tego masażer do ciała z podgrzewaniem marki Wahl.

Przewodowy, podgrzewany masażer Deluxe Heat to prawdziwe źródło przyjemności. Wyposażony został w pięć końcówek, aby każdy użytkownik mógł wybrać ulubiony sposób masowania. Prędkość masażu oraz ustawienia podgrzewania także można samodzielnie regulować – ten sprzęt to prawdziwy asystent naszej satysfakcji.

Wahl Deluxe Heat – masażer do ciała z podgrzewaniem

Wahl to renomowana amerykańska marka znana z urządzeń do strzyżenia włosów. Tym razem oddaje w nasze ręce zgrabne urządzenie do produkowania przyjemności sobie i swoim najbliższym, którzy tego najbardziej potrzebują. Masażer jest niedrogi (ok. 150 zł), wielofunkcyjny i nadaje się do różnych części ciała. Najfajniejsza jest opcja podgrzewania, która zyskuje na znaczeniu w okresie jesienno-zimowym, kiedy chcemy się ogrzać! Pięć wymiennych końcówek: do masażu rozgrzewającego, przypominającego dotykanie placami, delikatnie ugniatającego, ugniatającego, ale punktowo oraz trzypunktowego głowy zapewniają kompleksowe działanie i mocne doznania.

Regulacja mocy masowania oraz dwa stopnie ustawienia ciepła otwierają dodatkowe możliwości personalizacji zabiegów. Wszystkie akcesoria można wygodnie spakować do załączonego do zestawu etui – dzięki temu nic nam się nie pogubi, a i sprzęt możemy zabierać ze sobą w podróże. Masażer WAHL ma tę zaletę, że nie wymaga od nas zbyt wielkiego zaangażowania. Nawet jeśli nie mamy siły, to z jego pomocą wymasujemy siebie lub partnera/partnerkę. Wystarczy odrobina spokoju i dostęp do prądu!

Masowanie na pięć sposobów

Aby masaż był jeszcze przyjemniejszy, warto załączyć spokojną, kojąca muzykę, zapalić świecie i zapewnić sobie spokój. Dobrze jest mieć więcej czasu, aby dokładnie wymasować najbardziej newralgiczne części ciała.

Podgrzewanie i moc masowania można samodzielnie regulować

Końcówka numer jeden służy do masażu rozgrzewającego, ale tak naprawdę rozgrzeje i delikatnie pobudzi nasze ciało. To nie masaż, a przyjemna fala ciepła w sam raz na rozpoczęcie całego rytuału, taka gra wstępna. Najlepiej pasuje do pleców i brzucha.

Końcówka numer dwa daje efekty przypominające dotykanie placami. Tutaj potrzeba metody i wprawy, aby porządnie złapać najważniejsze punkty. Preferowana siła – oczywiście pełna regulacja i najwyższy poziom ciepła. Dla bardziej wymagających, warto się postarać i nieco przydusić końcówkę do ciała. Wielką zaletą jest możliwość samodzielnego wymasowania sobie nóg, zwłaszcza ud i boczków, dzięki czemu pobudzamy organizm do spalania tkanki tłuszczowej!

Końcówka numer trzy delikatnie ugniata, choć według mnie raczej drapie. Nie zadowoli każdego, jest zbyt lekka w działaniu. Można ją potraktować jako wstęp do masażu właściwego…

Końcówka numer cztery, czyli ugniatająca punktowo to chyba najprzyjemniejsza część rytuału. Idealna na plecy i nogi, prawdziwie ugniata i masuje mocniej, dogłębniej i przyjemniej. Jednocześnie relaksuje i pobudza!

Końcówka numer pięć służy do masażu trzypunktowego głowy. Dla mnie jest zbyt mocna i nachalna, ale spragnionych silnych wrażeń zadowoli…. Dowód? Przyjemne mruczenie!

Cały zestaw zmieści się w wygodnym etui

Masowanie służy nie tylko odprężeniu, ma także walory terapeutyczne i zdrowotne. Ale to nie wszystko. Dzięki masowaniu zacieśniamy więzy z partnerem czy partnerką, zapewniamy sobie dłuższe chwile sam na sam, budując prawdziwą intymność, która jest przecież filarem udanego związku. Nic jednak nie zastąpi prawdziwego dotyku, żaden sprzęt… Czasami jednak warto poeksperymentować i skorzystać z urządzenia, które nas wyręczy, gdy nie mamy zbyt dużo siły, a wciąż chcemy poczuć się zrelaksowani.

Zobacz także

Małe AGD do higieny i pielęgnacji / #Recenzja

classic-jpg-12009

Lokówka Philips StyleCare Prestige BHB876 – test

Philips StyleCare Prestige BHB876 to lokówka dla kobiet, które nie są mistrzyniami w kręceniu loków, a lubią je mieć na głowie.

Małe AGD do higieny i pielęgnacji / #Recenzja

classic-jpg-11687

AGD w domowej "kosmetyczce" – moje hity

Suszarka, szczotka prostująca, lokówka, depilator, szczoteczka do twarzy – jest ich sporo na rynku. Jakie modele znalazły się w mojej szafie?

Małe AGD do higieny i pielęgnacji / #News

beurer-fc-100-classic-jpg-9990

Beurer FC 100 – profesjonalna pielęgnacja cery w domu.

FC 100 firmy Beurer to urządzenie do mikrodermabrazji, czyli rewitalizującego złuszczania naskórka.