Jedziesz? Nie zadzwonisz!
Inteligentne technologie to świetna sprawa i ogromne ułatwienie dla użytkowników, bo nawet proste rozwiązania mogą ratować życie.
Pisanie sms-ów za kółkiem zwiększa ryzyko wypadku nawet o 30%. Zwykłe odebranie wiadomości tekstowej odciąga naszą uwagę na 4-5 sekund i choć wydaje się, że to zaledwie chwila, na drodze może zadecydować o czyimś zdrowiu lub życiu. Mimo to, wielu z nas nadal używa telefonów podczas prowadzenia auta, bagatelizując konsekwencje. W zeszłym roku w samej Polsce za to wykroczenie ukarano około 120 tys. kierowców, a skala tego nawyku jest o wiele większa. Dlatego w mediach co rusz pojawiają się mocne kampanie społeczne, które silnym przekazem, mają przemówić kierowcom do rozsądku. Apple ma jednak inny pomysł na to, jak rozwiązać ten problem.
Według korporacji z jabłkiem w logo, grzechy kierowców są rozliczne – od rozmów przez smartfona za kółkiem, odbieranie i pisanie sms-ów, przez korzystanie z messangera, lajkowanie i publikowanie postów w mediach społecznościowych, a nawet nagrywanie snapów. Apple ma plan, by walczyć z tą plagą i zwiększyć nasze bezpieczeństwo na drogach. Dlatego w swoich smartfonach wraz z nową wersją oprogramowania iOS 11, wprowadziło funkcję „Do not disturb while driving”. Ta prosta opcja uniemożliwi korzystanie z telefonu podczas kierowania autem. Kiedy iPhone wykryje, że podróżujemy samochodem, zapyta czy chcemy z niej skorzystać. Jeśli się zgodzimy, wszelkie powiadomienia zostaną wyłączone, a ekran zrobi się czarny. Istnieje też możliwość automatycznej wysyłki informacji do osób, które spróbują się z nami w tym czasie skontaktować, o tym że właśnie prowadzimy. Można także dodać kilka kontaktów do wyjątku, jeśli czekamy na wyjątkowo ważną informację – te osoby bez problemu ominą blokadę. Craig Federighi odpowiedzialny za projekt podkreśla, że chodzi przede wszystkim o bezpieczeństwo użytkowników iPhone'ów.
– Chodzi o to, by skupić wzrok na drodze – kiedy prowadzicie, nie musicie odpowiadać na wiadomości w social media – powiedział podczas niedawnej Konferencji Worldwide Developers w San Jose. Trudno odmówić mu racji. „Do not disturb while driving” to prosta opcja, która może mieć ogromne znaczenie. Chcielibyście, by inne marki także ją wprowadziły?
Źródło: Label / USA Today
