Galaxy S8, inne spojrzenie na telefon
Dzisiejszy świat wymaga od nas zapamiętania wielu haseł, dlatego każdy sposób, który pozwala zminimalizować ich ilość jest dobry. Szczególnie jeśli rozwiązanie zawsze mamy przy sobie.
Jak zabezpieczacie swoje telefony? Czy jest to kolejne hasło, które musicie zapamiętać obok danych do logowania na e-maila czy do banku? A może korzystacie z wbudowanych zabezpieczeń smartfona, takich jak konieczność wykonania palcem odpowiedniej kombinacji ruchów na ekranie monitora? Jeśli lubicie nowinki, prawdopodobnie korzystacie z czytnika linii papilarnych. Jednak to wszystko nic w porównaniu z propozycją Samsunga i jego nowego modelu Galaxy S8.
Obustronnie zakrzywiony wyświetlacz Super AMOLED o rozdzielczości QHD, technologia Force Touch, ośmiordzeniowy procesor Snapdragon 835, 4 GB pamięci RAM oraz 64 GB pamięci wewnętrznej, a do tego dwa aparaty o matrycy 12 Mpix oraz 8 Mpix o jasnym f/1,7. To wszystko znajdziecie w nowym Samsungu Galaxy S8, o którym coraz częściej spekuluje się w mediach. Jednak te wszystkie dane są przyćmione przez informację o tym, że w najnowszej odsłonie Galaxy S znajdziemy także skaner twarzy i tęczówki. Przy tym standardowe już czytniki linii papilarnych przestają robić wrażenie. Skaner twarzy i tęczówki oznacza o wiele większe bezpieczeństwo smartfona i szybką, bezproblemową możliwość jego odblokowywania dla właściciela.
Warto także zauważyć, że zabezpieczenia biometryczne będą w przeszłości coraz popularniejsze, a rozwiązania zaproponowane przez Samsunga wyznaczą kierunek, w jakim pójdzie ta technologia. Szczególnie że koreański gigant nie zamierza poprzestać jedynie na wykorzystaniu skanera jako alternatywa hasła do telefonu. Dzięki niemu zamierza promować Samsung Pay, czyli możliwość płacenia telefonem po autoryzacji poprzez skanowanie twarzy lub tęczówki. Rozwiązanie było testowane przez wiele miesięcy i jak podkreślają przedstawiciele korporacji, jest najbezpieczniejszą formą ochrony telefonu i konta bankowego. Według nich, w porównaniu z rysowaniem palcem wzorów na wyświetlaczu czy odciskami palców, jest to rozwiązanie niemal niezawodne. Działa także wtedy, kiedy mamy na sobie rękawiczki i znacznie trudniej uzyskać dostępność do ważnych informacji bez wiedzy właściciela telefonu. Sama procedura skanowania ma być niezwykle prosta i działać także wtedy, gdy telefon nie jest skierowany idealnie na wprost twarzy. To oznacza, że już wkrótce technologia jak z w filmów szpiegowskich, może trafić w nasze ręce. Podekscytowani? Bo my bardzo!
Źródło: This is Insider
