École 42, szkoła bez profesorów
Dzieciaki wróciły do szkoły, a studenci już szykują się na powrót na Alma Mater. Byłby on z pewnością mniej bolesny, gdyby nie wizja sprawdzianów, kolokwiów i egzaminów.
Poza spadającymi liśćmi i bogactwem kasztanów, początek jesieni kojarzy się także z powrotem do szkół i uczelni oraz nową dawką wiedzy. Nauczać można jednak na wiele sposobów. Wielu studentów zna ten schemat – nudne, wtórne wykłady z niepraktyczną lub nieaktualną wiedzą, mało angażujące ćwiczenia, podczas których prowadzącym brakuje czasu, by popracować z każdym studentem, a do tego stawianie na informacje i umiejętności, które niewiele wspólnego mają z faktycznymi potrzebami w danej branży. Są jednak uniwersytety, które starają się zmienić staromodne podejście do nauczania i sięgają po nietypowe rozwiązania. Na przykład wykluczenie z procesu... wykładowców.
To pomysł paryskiej École 42 – ta szkoła programowania założona przez biznesmena, Nicolasa Sadiraca, zrezygnowała z tradycyjnego nauczania opartego o grono profesorskie. Wszystko po to, by nauczać w sposób praktyczny, ale też niezwykle elastyczny. To studenci odpowiadają za to, jaką wiedzę i umiejętności posiądą. Sadirac postanowił założyć École 42, obserwując rynek programistyczny we Francji – odkrył jak niewielu dobrych programistów można tam spotkać. Wynika to między innymi z systemu szkolnictwa, który promuje na uniwersytetach zamożniejszych studentów. Osoby o nieco mniej zasobnym portfelu mają o wiele mniejsze szanse, by dostać się na dobrą uczelnię. Dlatego aby uczyć się w szkole Sardiaca, wystarczy jak najlepiej zdać test logiczny – nie potrzeba do tego żadnych dyplomów ani certyfikatów, a sama nauka jest bezpłatna.
École 42 pomaga także studentom w znalezieniu lokum oraz pracy. System pozbawiony wykładowców stawia na projekty, które trzeba wykonać na podstawie opracowanych przez założycieli filmów edukacyjnych oraz PDF-ów, a także poprzez współpracę z innymi studentami. Podstawą działania jest tutaj praca w grupach. To wymaga od studentów większego zaangażowania i wysiłku, by samemu szukać niektórych odpowiedzi i rozwiązań, ale daje o wiele lepsze rezultaty niż tradycyjne nauczanie. Studenci doceniają to rozwiązanie i niezbyt tęsknią za wykładowcami. Szczególnie, że jak na razie 100% z nich znajduję pracę po ukończeniu studiów. Ciekawe jak podobne rozwiązanie sprawdziłoby się w Polsce.
Źródło: Wired / fp / Ecole 42