Twoja przestrzeń żyje!
Czy zastanawialiście się kiedyś, dlaczego pewne miejsca przyciągają nas i czujemy się w nich dobrze, a inne wzbudzają niepokój?
Jak to się dzieje, że istnieją przestrzenie, które wpływają na człowieka relaksująco albo odstraszająco? Czy wiecie, że odbieramy subtelne wpływy naszego środowiska?
Czy jesteście świadomi, że przestrzeń może nas wspierać, osłabiać, inspirować lub zniechęcać, a dom i miejsce codziennej pracy mają na nas głęboki wpływ? Zatem w jaki sposób można wykorzystać potencjał naszych mieszkań? Jak uczynić z nich strefy prawdziwej mocy i źródła inspirującej i ładującej do życia energii? Jak wykorzystać wiosenną aurę na świadomą metamorfozę i uzdrowienie naszej przestrzeni? Na te i inne pytania wskazówek możemy szukać w feng shui, starożytnej wiedzy o harmonii miejsc.
Sztuka poukładania
Dom to nasza „druga skóra”, przestrzeń regeneracji, z której czerpiemy siłę do kolejnych działań, miejsce dające nam poczucie absolutnego bezpieczeństwa, oaza dla ciała, ducha i umysłu. Aranżacja domu to fascynujący proces, którego celem jest uzyskanie zarówno pięknego wnętrza, jak i przyjemnej atmosfery. Jednak, mimo sporych nakładów pracy, czasu i finansów oraz wielkiej staranności w wyborze najmniejszych elementów wykończenia, często wnętrze naszego domu lub mieszkania irytuje lub przytłacza.
Aby zrozumieć i świadomie kształtować nasze miejsca życia warto skorzystać ze starożytnej wiedzy, sięgającej ponad 5 tysięcy lat, jaką jest feng shui. Feng shui (dosłownie Wiatr Woda) zwane często sztuką poukładania przestrzeni, to zbiór uniwersalnych zasad aranżacji, opartych na obserwacjach natury, których celem jest przywrócenie zdrowego przepływu energii i harmonii w pomieszczeniach. Feng shui działa na wielu płaszczyznach, posługując się także intuicją, wewnętrznym kompasem wrażliwości na język przestrzeni, w który jesteśmy wyposażeni. Ten wrodzony zmysł, który można rozwijać, daje nam wiedzę, że w pomieszczeniach liczy się coś więcej niż wystrój, dekoracje i styl. Informuje nas także, że funkcjonujemy w głębokim połączeniu ze środowiskiem i że otaczające nas energie mają wpływ na nasze życie.
Ustaw kwiaty w pokoju dziennym, w kuchni, a nawet w łazience lub w korytarzu; wszędzie tam będą stanowiły kolorowy i ożywiający akcent.
Zrozumieć język przestrzeni
Zatem, jak rozpoznać te subtelne komunikaty? Otóż, zarówno nasze ciało, nasze myśli, jak i odczucia na poziomie intuicji, zawierają cenne informacje. I tak energia danego pomieszczenia jest odczuwana przez nas na poziomie reakcji naszego ciała. Może to być przyjemne rozluźnienie i uczucie swobody w mieszkaniu pełnym słońca, miękkich kanap i neutralnych kolorów. Nasze ciało może również zareagować napięciem, niepokojem lub sztywnością na widok ostrych i kanciastych mebli lub ciemnych i ponurych ścian. Także nasze myśli mówią nam dużo o energii danego miejsca. Pojawienie się wrażenia „ale przyjemny pokój”, „jak tu miło” lub „och, co za bałagan...” to sygnał o klimacie panującym w danym miejscu. Kolejny komunikat dociera do nas na poziomie intuicji.
Feng shui (dosłownie Wiatr Woda) zwane często sztuką poukładania przestrzeni, to zbiór uniwersalnych zasad aranżacji, opartych na obserwacjach natury, których celem jest przywrócenie zdrowego przepływu energii i harmonii w pomieszczeniach.
Są to sytuacje, gdy nie uświadamiamy sobie przyczyny, lecz „coś nam mówi”, że w danej strefie jest coś dziwnego lub gdy bez żadnego powodu lgniemy w pewne lokalizacje, a inne omijamy szerokim łukiem. A co mówi nam nasz dom? Warto zadać sobie kilka pytań: jak się w nim czujemy? Co w nim lubimy, a co nam przeszkadza? Czy jego kolory, kształty i rodzaj mebli, dekoracje i styl, w jakim został urządzony sprawia, że czujemy się w nim bezpiecznie i komfortowo? Czy to, co widzimy sprawia nam przyjemność?
Miejsce na „Nowe”
Zanim rozpoczniemy świadome dostrajanie przestrzeni, aby stała się inspirującym azylem i prawdziwym miejscem mocy, skupmy się na chwilę na umyśle. Wyobraźmy sobie, że jest on jak magiczne naczynie, pełne skarbów i klejnotów, ale także pełne kurzu, starych przedmiotów oraz rupieci. Jeśli umysł jest przeładowany, zapełniony po brzegi to brak w nim przestrzeni na „Nowe”. Trzeba go oczyścić. Podobnie jest z pomieszczeniami. Pozbycie się „przeszłości” z domu, pomoże nam zwrócić się bardziej ku „tu i teraz” i otworzyć się na chwilę obecną i jej możliwości. A sam proces oczyszczania z rzeczy to również pozbywanie się negatywnych i zatrzymanych energii. Zatem usuńmy blokady z naszych stref (a zarazem z głowy!) i stwórzmy miejsce na to, co chcemy, aby nadeszło, zamanifestowało się w naszym życiu. Przestronna, poukładana i czysta przestrzeń to większy porządek w głowie, jasność myślenia, poczucie kontroli nad życiem i koncentracja na naszych celach i pragnieniach. Zatem, uporajmy się ze smokiem bałaganu, gdyż nieporzadek to zastój energii, swoista blokada, korek energetyczny i pierwszy wróg harmonii w naszym wnętrzu.
Wielkie (o)czyszczenie
Czas zaplanować wielkie sprzątanie, oczyszczanie, eliminację wszystkiego, co w domu stare, niepotrzebne, popsute i nieważne. Wszystko co zapchane, poutykane, wypełnione aż po brzegi świadczy o przepełnieniu, nadmiarze i prowadzi do zastojów energii, które stanowią przeciwieństwo harmonii. Także wszystkie elementy, które nie działają, wytwarzają blokadę, gdyż tracąc swoją użyteczność lub funkcję, stają się bałaganem. Niechaj na widoku pozostanie tylko to, co sprawia nam radość, cieszy oko, ucho, serce, a w szafkach i szufladach zamknijmy tylko sprzęty potrzebne i użyteczne. Spośród tzw. pamiątek i przedmiotów o wartości sentymentalnej, warto zatrzymać tylko te, które są używane lub stanowią widoczną dekorację; pochowane i zapomniane stanowią tylko ukryty bałagan. Każdy przedmiot, każdy kształt i kolor niesie w sobie pewną energię, a my decydujemy czy chcemy taką energię zaprosić do naszego życia. Kolejnym ważnym krokiem jest dokładne posprzątanie całego domu i umycie okien. Pozwólmy napłynąć świeżemu, wiosennemu powietrzu do wnętrza. Dobrze przewietrzone mieszkanie, czyste, wypełnione światłem to wspaniały zastrzyk dobrej energii dla domu i jego mieszkańców.
Wiosenna wymiana „garderoby”
A teraz czas na kolor i dobre wibracje. W oczyszczonym i zorganizowanym mieszkaniu ustawmy energetyczny atrybut wiosny, czyli świeże i kolorowe kwiaty (najlepiej cięte, ale mogą też być doniczkowe kwitnące), które swoim kolorem i wibracją radości oraz rozkwitu, skutecznie zwiększą poziom energii. Zachęcam także do dokonania wiosennej wymiany „garderoby” domu, wprowadzając świeże akcenty kolorystyczne we wnętrzach: nowe poduszki lub koce w salonie, narzuty lub zasłony w sypialni, ręczniki w łazience, dywaniki lub dekoracje w korytarzu etc. Wybierajmy kolory ciepłe, radosne i intensywne, na przykład przed drzwiami połóżmy nową wycieraczkę z wielobarwnym motywem, niechaj wywołuje pozytywne emocje od samego progu. Na sam koniec procesu wiosennej metamorfozy wnętrza, spersonalizujmy naszą przestrzeń, umieszczając w niej osobiste przedmioty, mające znaczenie dla nas i naszych aktualnych celów. Jeśli lubimy kulturę i sztukę orientu i marzymy o podróży w te strony, zadbajmy, aby takie elementy pojawiły w mieszkaniu. A jeśli pasjonują nas filmy, powieśmy ulubiony plakat filmowy, niech zdobi dom i przypomina o radości płynącej z obcowania z dobrym kinem. Każda rzecz, której wibracja wiąże cię z czymś inspirującym lub motywującym jest dla nas wsparciem.
Warto wykorzystać wiosenną aurę, by wraz z siłą budzącej się do życia natury, dokonać inspirującej metamorfozy, wzbogacającej zarówno wnętrze domu, jak i nasze własne wnętrze. Kochajmy nasz dom i cieszmy się wiosennym oczyszczaniem, pamiętając, że ilość i jakość naszego zaangażowania oraz osobistej energii włożonej w ten proces przyniesie proporcjonalne efekty.
