HAmag #03
Nowy numer magazynu HAmag w wersji cyfrowej już do pobrania i poczytania. Niebawem drukowane wydanie pojawi się także w wybranych salonach Empik!
Nowe olśnienie
Nareszcie jest... Ruszył, rozpędza się, porywa wiatr w skrzydła. Zdobywa. Kreuje. Powiadamia. Pokazuje. Sprawnie porusza się w świecie wieloliterowych informacji, interpretuje, analizuje, docieka, sprawdza i testuje. Jest wybredny, ale otwarty, lubi ciekawych ludzi, piękne przedmioty, ma ambicje... To z jego powodu ostatnie miesiące obfitowały w ważne decyzje i niełatwe rozmowy. Ciszę zmęczenia przerywały okrzyki olśnienia i konkretne rozwiązania. Przycinaliśmy kolejne koncepcje niczym drzewka w ogrodzie, aby były właściwe, pasujące i kreowały coś ważnego. Ale już jest, ufff, mam nadzieję, że się Państwu spodoba! Nasze redakcyjne dziecko, kolejne – obok magazynu drukowanego – portal www.magazyn-hamag.pl.
Serwis tworzą baczni obserwatorzy absurdów rzeczywistości, niepokorni pasjonaci gotowania, mieszania receptur kosmetycznych i odkrywania nowinek technologicznych.
Wynajdują alternatywne sposoby na spędzanie wolnego czasu, najchętniej w trybie slow. To właśnie ten rytm wydaje nam się najbardziej ekscytujący, stąd zainteresowanie kuchnią autorską, naturalnymi mazidłami i rękodziełem. To jeden obszar naszych HAmagowych poszukiwań…
Ponadto fascynuje nas to, co intrygujące i nowatorskie, designerskie, nieprzystające do spokojnej wizji świata. Porywające wynalazki, które ułatwiają codzienne życie, zapalają iskierki w źrenicach, by rumieniec zapłonął, dając znać o emocjach. Te są zaś odpowiedzią na pytanie, dlaczego warto czytać i zgłębiać, żyć i cieszyć się nowym dniem.
Na styku tych barwnych odczuć powstał nowy numer magazynu HAmag. Na okładce silna Ona, jak z nowego filmu o Bondzie, lecz w naszej, surowej przestrzeni. Sprawnie posługuje się domową „bronią”, dzięki której błyskawicznie porządkuje swój świat i wraca do harmonii. Ta przyda się każdemu, szczególnie przed Świętami. Warto je ujarzmiać i świadomie przeżywać po swojemu.
Zapraszam do naszych stref, tej drukowanej i wirtualnej. Obiecuję pożywne treści i wizualne osobliwości. Gotuję wyobraźnię do „ataku”, uczulam zmysły. Już zacieram ręce.
Najnowszy numer magazynu HAmag