/hamag/assets/otwarcie-jpg-9314.jpeg

Gadżety erotyczne w podróży

Zbliża się sezon wyjazdowy. Oto poradnik, jak mądrze przewozić gadżety erotyczne samolotem.

Data publikacji: 12.05.2017
Romantyczny weekend, wakacje z przyjaciółkami, a nawet podróż służbowa – każda okazja jest dobra, by zabrać ze sobą ulubiony gadżet erotyczny! Wielu z nas zastanawia się więc, jak przewozić gadżety erotyczne samolotem?

Bardzo często podróżuję z seks gadżetami – niezależnie, czy są to branżowe targi, warsztaty, czy wyjazdy dla przyjemności, w mojej walizce zawsze znajdzie się jakiś gadżet lub przynajmniej kosmetyk erotyczny. Sztukę przewożenia gadżetów w bagażu podręcznym opanowałam więc do perfekcji z własnego doświadczenia mogę stwierdzić, że wibrator w walizce naprawdę nie robi na nikim wrażenia. Dla wielu ludzi używanie zabawek dla dorosłych to zupełnie naturalny element życia erotycznego, nic więc dziwnego, że każdego dnia wibratory, dilda i akcesoria do BDSM przemierzają świat razem ze swoimi właścicielami.

Gadżety erotyczne w bagażu podręcznym

Wielu z nas podróżuje wyłącznie z bagażem podręcznym. Choć cały arsenał najlepiej wrzucić do bagażu rejestrowanego, czasami po prostu nie jest to możliwe. Gadżety erotyczne można przewozić w bagażu podręcznym, jednak warto przygotować się na to, że mogą one wzbudzić zainteresowanie ochrony, zwłaszcza, gdy wyposażone są w motorek.

Aby uniknąć dodatkowego przeszukania bagażu podręcznego przez służby lotniska, możemy postawić na małe akcesoria, które nie są oczywiste, na przykład małe wibratory łechtaczkowe lub wibratory-naszyjniki, a przy okazji lekkie. Pamiętajmy też, aby wyjąć z zabawek baterie lub rozmontować gadżet na części pierwsze. Zasilane bateriami wibratory-pociski lubią niespodziewanie włączać się podczas transportu...

Liberator Tallulah Toy Case 2

Postaw na travel lock

Nie ma chyba nic gorszego niż podejrzanie wibrująca torba na pokładzie samolotu lub podczas kontroli bezpieczeństwa. Warto więc postawić na zabawki wyposażone w blokadę panelu kontrolnego. Travel lock mają między innymi akcesoria marki Lelo, Fun Factory, a także niektóre egzemplarze Jimmyjane.

Innym rozwiązaniem w sytuacji, gdy ulubiony wibrator nie ma funkcji blokowania klawiszy, jest rozładowanie go przed wyjazdem i naładowanie baterii tuż po przylocie na miejsce. Najlepiej sprawdzą się gadżety ładowane przez port USB – pozwoli to uniknąć sytuacji, w których okaże się, że wtyczka nie jest kompatybilna z gniazdkiem elektrycznym, a my nie mamy przy sobie adaptora.

Liberator, Torba do przewożenia gadżetów erotycznych

Przemytniczka kulek

Trening Kegla jest bardzo popularny, ponieważ pozwala zadbać nie tylko o zdrowie intymne, ale również wzmocnić doznania seksualne. Nic więc dziwnego, że wiele z nas nie chce rezygnować z ćwiczeń podczas wyjazdów. Jeżeli ćwiczymy z kulkami, możemy zabrać intymną siłownię ze sobą... byle nie w ciele. Kulki gejszy najczęściej wyposażone są w metalowe obciążniki, które mogą aktywować wykrywającą metale bramkę. Warto więc wstrzymać się z aplikacją kulek do momentu przekroczenia kontroli bezpieczeństwa lub dotarcia na miejsce przeznaczenia.

Wibrator jak broń

Zdecydowanie odradzam zabieranie w podróż dużych gadżetów erotycznych oraz niektórych akcesoriów BDSM, ponieważ mogą zostać uznane za... broń, zwłaszcza, gdy wykonane są z takich materiałów, jak stal lub szkło. Podobnie rzecz ma się z okazałymi pejczami i biczami lub akcesoriami do elektrostymulacji. Metalowe kajdanki, nawet te pokryte futerkiem, powinny zostać w domu. Według prawa mogą przewozić je wyłącznie policjanci oraz certyfikowani pracownicy ochrony. Jeżeli więc nie wyobrażasz sobie udanego seksu bez jakiejś formy krępowania ciała, postaw na kajdanki ze skóry lub materiału.

Moi Box Deluxe

Poznaj lokalne prawo

W niektórych krajach, jak na przykład Indie, Iran, Arabia Saudyjska, Indonezja, czy Zjednoczone Emiraty Arabskie, gadżety erotyczne, ich posiadanie oraz rozpowszechnianie są nielegalne. Może okazać się więc, że „przemycony” wibrator wpędzi nas w niemałe tarapaty. Unikajmy więc przewożenia wibratorów oraz dild, wykazując tym samym poszanowanie dla lokalnego prawa.

Wyjeżdżając do któregoś z krajów o zaostrzonym erotycznym rygorze, możemy bez problemu wziąć ze sobą kosmetyki erotyczne, świece do masażu, lubrykanty, które w równie ekscytujący sposób mogą uprzyjemnić nam pobyt.

Szczerość to podstawa

Nawet jeżeli zdarzy się tak, że nasz seks gadżet wzbudzi czyjeś zainteresowanie, postawmy na szczerość. Plątanie się w zeznaniach i unikanie odpowiedzi mogą wzbudzić dużo więcej podejrzeń (a tym samym wydłużyć czas kontroli bezpieczeństwa zarówno dla nas, jak i pozostałych pasażerów), niż otwarte przyznanie się, co mamy w walizce i do czego to służy.

W przypadku zagranicznych podróży przygotujmy kilka fraz, które pomogą nam porozumieć się ze służbami ochrony w razie dodatkowego przeszukania. Bardzo przydatne mogą okazać się: „It's a sex toy” („To jest seks zabawka”), „It's an adult toy” („To jest zabawka dla dorosłych”) lub po prostu „This is my vibrator” („To jest mój wibrator”). Pamiętajmy jednak, że pracownicy lotnisk niejedno w życiu widzieli i wibrator nie jest najdziwniejszą rzeczą, którą znaleźli w czyimś bagażu.

Mini Moi Case

Jeżeli jednak za wszelką cenę wolałabyś uniknąć tłumaczenia się z zawartości bagażu, postaw na gadżetowe podróże lądowe lub... wspieraj lokalny biznes i zamów gadżety z dostawą do hotelu!   

Zobacz także

Trendy / #News

i-dz-icon-jpg-13185

Małe zmiany dla dużej różnicy

Już 22 kwietnia obchodzić będziemy Międzynarodowy Dzień Ziemi. Z tej okazji warto poszukać sposobów na to, by zadbać o naszą planetę.

Trendy / #News

ikea-wiosna-icon-jpg-13175

Wiosenny powiew świeżości w IKEA

Wraz z wiosną w sklepach IKEA pojawiają się nowości produktowe, pozwalające tchnąć nieco świeżości do naszych czterech ścian.

Trendy / #News

s-d-icon-jpg-13159

Sztuka w cyfrowej odsłonie

Sztuka i technologia coraz częściej się przecinają. Chociaż nie, to złe słowo – raczej się: uzupełniają. Najlepszym tego dowodem jest ogłoszona właśnie współpraca pomiędzy domem aukcyjnym DESA Unicum a firmą Samsung.