/hamag/assets/moda-big-jpg-1700.jpeg

27 dni modowego szaleństwa

Właśnie oficjalnie zakończył się fashion week, podczas którego projektanci zaprezentowali swoje jesienne kolekcje. Czas podsumować te 27 dni modowego szaleństwa.

Data publikacji: 15.03.2016

4 stolice, 27 dni i około 350 pokazów.  Nowy Jork, Londyn, Mediolan i Paryż. Mnóstwo przymiarek, przechodzonych kilometrów, deszcz, śnieg, słońce i brak snu.

Nie ma chyba drugiej takiej imprezy, jak fashion week, podczas której czas na chwilę się zatrzymuje, a moda rekompensuje ci wszystkie niedogodności. Trwający od 11 lutego do 9 marca miesiąc mody na jesień 2016 oficjalnie za nami. Czas przyjrzeć się najważniejszym pokazom, trendom i wydarzeniom towarzyszącym tej niezwykłej imprezie.

Pożegnania i powitania

Liczne przetasowania w domach mody w ubiegłym roku sprawiły, że na wybiegach pojawiły się zarówno ostatnie kolekcje, jak i pokazy debiutanckie, nowych, wschodzących gwiazd. Z widzami pożegnał się przede wszystkim czternastoletni dyrektor artystyczny marki Lanvin – Alber Elbaz, jak również Raf Simons, projektujący dla Diora. Jak to bywa w przypadku natychmiastowych wypowiedzeń, nad dokończeniem jesiennych kolekcji, musiały pracować sztaby  współpracowników. Niestety, jak zauważyli redaktorzy, w najmniejszym stopniu nie przypominały one dzieł mistrzów. Zarówno Elbaz, jak i Simons nie ukłonili się pod koniec pokazów, jednak nie było to konieczne, jeżeli wierzyć plotkom obaj planują otworzyć własne marki.

Decyzja o odejściu projektantów była związana z morderczym tempem pracy na stanowisku dyrektora artystycznego tak rozpoznawalnego domu mody. Wypuszczanie około 6 kolekcji rocznie i praca nad dodatkowymi projektami sprawiła, że projektanci mieli coraz mniej czasu na kreatywną pracę twórczą. Ich decyzje stały się jednocześnie przestrogą dla całego świata mody, aby nie zapominać, że projektowanie to przede wszystkim sztuka, a projektant jest artystą, a nie pracownikiem fabryki.

Alber Elbaz i Raf Simons | vogue.com

Jeżeli chodzi o nowe twarze to swoje debiutanckie kolekcje zaprezentowali m. in Demna Gvasalia (założyciel kolektywu Vetements) dla Balenciagi przejętej po Alexandrze Wangu. Gruziński projektant postanowił wcielić się w rolę ucznia i podążając tropami założyciela marki, Cristobala Balenciagi, udoskonalić projekty mistrza i sprawić, by stały się obiektami pożądania naszych czasów. Relacja uczeń-mistrz jest jak najbardziej widoczna w kolekcji. Głównym problemem dla obu projektantów była przede wszystkim konstrukcja ubioru, tworzenie niestandardowych proporcji oraz zwrócenie uwagi na jedną z najważniejszych części kobiecego ciała, czyli ramiona.

Pokaz Balenciaga FW 2016 autorstwa nowego dyrektora kreatywnego |vogue.com

Sportowy Nowy Jork

Pierwszym trendem, który niejako otworzył miesiąc mody była sportowa kolekcja Kanye'go Westa dla jego autorskiej marki Yeezy. Podczas pokazu niemal tysiąc modelek i modeli stało w wyprostowanych pozach, mając na sobie charakterystyczne, dopasowane leginsy, body i czarne czapki. Podobnie, jak w poprzednim sezonie ubrania przypominały estetyką stroje dla gimnastyczek i zostały utrzymane w ziemistych odcieniach.

Po prezentacji Westa swoją kolekcję na NY Fashion Week pokazała Puma, która przy współpracy z Rihanną wypuściła linię FENTYxPUMA. Ubrania zostały utrzymane w gotyckim klimacie, natomiast nowym „must have” sezonu, stały się creepersy, czyli tenisówki z wysoką, grubą podeszwą w jasnych, beżowych kolorach. O istocie trendu sportowego w nowym sezonie może świadczyć również fakt, że pod koniec pokazu Victorii Beckham, projektantka wyszła w swetrze, cygaretkach i... sportowych butach! To o tyle niesamowite, że była członkini Spice Girls, wcześniej nie pokazywała się w obuwiu na płaskiej podeszwie. Jak widać każdemu przyda się odrobina zmiany.

Pokaz FENTYxPUMA oraz Victoria Beckham pod koniec pokazu autorskiej kolekcji |vogue.com

10 lat minęło…

Wydaje się jakby to było wczoraj, kiedy ten niski chłopiec w długich włosach, wskoczył na wybieg w podskokach, aby ukłonić się na koniec swojej debiutanckiej kolekcji. Jednak od tego momentu minęło już 10 lat, a w międzyczasie Alexander Wang zaprojektował kultową kolekcje dla H&M, jak również został, przez chwilę, dyrektorem artystycznym domu mody Balenciaga. Z okazji okrągłej, 10 rocznicy, Wang przypomniał wszystkim fanom, dlaczego kochamy jego ubrania – na wybiegu pojawiły się charakterystyczne „bad girls”, w prześwitujących czarnych rajstopach, skórzanych spódniczkach i rock&roll'owych dodatkach. Co więcej projektant postanowił połączyć sfery sacrum i profanum, i dosłownie „uświęcić” swój sukces, umiejscawiając wybieg w kościele.

Pokaz Alexander Wang FW 2016 odbył się w kościele | vogue.com

Gotycki mrok

Wiosną modny będzie elżbietańsko – wiktoriański przepych, natomiast jesienią przenosimy się w mroczne średniowiecze. Wiadomo, że nikt nie interpretuje trendu gotyckiego lepiej niż siostry Mulleavy w kolekcjach dla Rodarte. Tym razem ich inspiracje sięgnęły „Gnijącej Panny Młodej” Tima Burtona i widzowie zostali przeniesieni w mroczny, bajkowy świat. Woalki, koronka i spektakularna scenografia budowały atmosferę napięcia i grozy.

Rodarte FW 2016 | vogue.com

Mroczny styl na jesień podchwycili również Marc Jacobs, Puma czy Wendy Nichols. Szczególnie wart uwagi jest w tym sezonie Jacobs, który zrezygnował z charakterystycznej dla siebie estetyki lat 70., tworząc bardzo spójną kolekcję opartą na wydłużonych proporcjach sylwetek, lateksowych kozakach i obszernych płaszczach. Postaci jeszcze bardziej, niż u Rodarte przypominały bajkowe figury Tima Burtona, w szczególności ostatni look prezentujący modelkę w szachownicowej pelerynie.

Marc Jacobs FW 2016 | vogue.com

Weteranki wybiegów

Po zakończeniu każdego miesiąca mody portal models.com prezentuje zestawienie najpopularniejszych w danym sezonie modelek, jak również wyróżnia te, które przeszły najwięcej catwalk'ów. Maraton w tym sezonie wygrały Lineisy Montero (60 wybiegów) i Lia Pavlova (71 wybiegów). Jeżeli chodzi o Lineisy, to ta dwudziestolatka, została w ubiegłym roku okrzyknięta muzą samej Mucci Prady, co tylko zawrotnie podkręciło jej karierę. W 2016 roku modelka ma już na koncie aż trzy lukratywne edytoriale (Chanel, Givenchy), jak również została twarzą wiosennej kampanii Zary, co tylko zwiększy jej rozpoznawalność.

Lineisy Montero, najważniejsza twarz nadchodzącego sezonu w kampanii Zara |  zara.com

Detale

Buty, torebki, biżuteria i inne dodatki – to one bardzo często budują cały look prezentowany na pokazie i stają się „must have” sezonu. Warto wspomnieć o czterech najciekawszych. Miano najpopularniejszej torebki tym razem otrzymała „Gucci Dionysus”, która pojawiała się w niemal co drugiej, street style'owej stylizacji. Powtarzalność danego motywu świadczy o istocie trendu w danym sezonie. Buty na wysokich platformach będą w najbliższym czasie najczęściej wybieranym modelem. Zasada jest prosta – im wyżej, tym lepiej. Najpraktyczniejszym jesiennym dodatkiem są oczywiście kapelusze. Karl Lagerfeld dla Chanel proponuje tweedowe meloniki, urozmaicone podtrzymującym paskiem lub biżuterią, natomiast Rodarte zapowiadają powrót zmysłowej woalki.

Gucci Dionysus Bag, platformy na pokazie Marca Jacobsa, powrót meloników u Chanel oraz woalki w kolekcji Rodarte | pinterest.com, vogue.com<

Teatralna scenografia

Czym byłby pokaz mody bez spektakularnej scenografii? Już od dawna wiadomo, że o sukcesie marki świadczą nie tylko nowatorskie rozwiązania w kwestii ubrań, ale również marketingowa otoczka i dobry motyw przewodni. Tematyczne pokazy są cechą charakterystyczną m.in. Chanel i Moschino, przy czym prym wiedzie zdecydowanie Karl Lagerfeld, którego pomysły na wybieg a'la kasyno, lotnisko czy lodowiec przeszły już do historii. Jednak wraz z pozytywnymi opiniami znacznie więcej pojawiło się negatywnych głosów mówiących, że pokaz mody to nie teatralne show. Lagerfeld postanowił w tym sezonie uciszyć krytyków, prezentując klasyczny wybieg zaaranżowany niczym w starych, haute couture'owych prezentacjach w hotelach. Jedynym wyjątkiem była liczba gości, zamiast 30 naliczono ich aż 300.

Z teatralizacji nie zrezygnował jednak Dior, zaaranżowany przed Cour Carree w Paryżu budynek, został obłożony załamanymi lustrami, które odbijały fasady przylegających do niego budynków Luwru, tworząc ich optyczne załamanie. Aby dotrzeć na pokaz, widzowie musieli przejść tunelem. Liczne odwołania do czasu, a także jego ulotności były świadomym nawiązaniem do osoby byłego już dyrektora artystycznego, Rafa Simonsa i jego decyzji o odejściu z komercyjnej marki.

Scenografia podczas pokazu Dior FW 2016 | vogue.com

Podczas każdego tygodnia mody poza ciekawymi trendami pojawiają się również te kontrowersyjne. Tym razem zaskakuje liczba projektantów, którzy na jesień zaproponowali naturalne futra. Na wybiegu Miu Miu modelki miały na sobie nie tylko płaszcze, ale również woalki i rękawy z tego „materiału”. Nie muszę chyba wspominać o etyce w modzie i o tym, że  sztuczne futro prezentuje się równie okazale... Miesiąc mody jest niezwykle interesującym zjawiskiem socjologicznym, ponieważ gromadzą się wówczas w jednym miejscu nie tylko biznesmeni i kupcy, ale przede wszystkim pasjonaci. Nie dajmy się jednak w tym świecie zagubić, bezmyślnie podążając za nowymi trendami, ponieważ jak mawiała Coco Chanel „moda przemija”.

Naturalne futra na pokazie Miu Miu FW 2016 | vogue.com

Zobacz także

Trendy / #News

i-dz-icon-jpg-13185

Małe zmiany dla dużej różnicy

Już 22 kwietnia obchodzić będziemy Międzynarodowy Dzień Ziemi. Z tej okazji warto poszukać sposobów na to, by zadbać o naszą planetę.

Trendy / #News

ikea-wiosna-icon-jpg-13175

Wiosenny powiew świeżości w IKEA

Wraz z wiosną w sklepach IKEA pojawiają się nowości produktowe, pozwalające tchnąć nieco świeżości do naszych czterech ścian.

Trendy / #News

s-d-icon-jpg-13159

Sztuka w cyfrowej odsłonie

Sztuka i technologia coraz częściej się przecinają. Chociaż nie, to złe słowo – raczej się: uzupełniają. Najlepszym tego dowodem jest ogłoszona właśnie współpraca pomiędzy domem aukcyjnym DESA Unicum a firmą Samsung.